Kilkadziesiąt pytań zadali ministrom przedstawiciele rodzin ofiar katastrofy 10 kwietnia. Spotkanie z udziałem m.in. Donalda Tuska zorganizowano w Kancelarii Premiera. Uczestniczyli w nim: minister zdrowia Ewa Kopacz oraz szef MSWiA Jerzy Miller. Małgorzata Wassermann, córka Zbigniewa Wassermana powiedziała, że kolejne spotkanie rodzin z szefem rządu i ministrami odbędzie się prawdopodobnie 11 grudnia.

Rodziny chciały wiedzieć m.in o to, czy premier i ministrowie sami zgłoszą się do prokuratury, żeby zeznawać w sprawie katastrofy. Czy polski rząd zamierza prosić o pomoc w wyjaśnieniu przyczyn tragedii ekspertów z zagranicy, dlaczego sekcje zwłok odbywały się bez udziału Polaków oraz dlaczego wybrano konwencję chicagowską - wyliczał Paweł Deresz mąż posłanki Jolanty Szymanek- Deresz, która zginęła w Smoleńsku. Pytania były drażliwe, ale zadawane w spokojny sposób - dodał.

Premier zanim zaczął odpowiadać na pytania zwrócił się do rodzin. To było przeproszenie za swoją ewentualną, niezręczną wypowiedź dotyczącą kwestii finansowych i zadośćuczynienia, która mogła nas razić - twierdzi Deresz.

Pod listem do premiera w sprawie spotkania podpisali się przedstawiciele rodzin m.in. Andrzeja Błasika, Franciszka Gągora, Grażyny Gęsickiej, Przemysława Gosiewskiego, Janusza Kochanowskiego, Janusza Kurtyki, Stefana Melaka, Tomasza Merty, Aleksandry Natalli-Świat, Arkadiusza Protasiuka, Krzysztofa Putry, Sławomira Skrzypka, Aleksandra Szczygły, Anny Walentynowicz i Zbigniewa Wassermanna. Prosząc o rozmowę rodziny zaznaczyły w liście, że zależy im, by w spotkaniu uczestniczyli: minister zdrowia Ewa Kopacz, szef MSWiA Jerzy Miller, szef kancelarii premiera Tomasz Arabski i prokuratorzy: prokurator generalny Andrzej Seremet i naczelny prokurator wojskowy gen. Krzysztof Parulski.

Beata Gosiewska, wdowa po pośle PiS Przemysławie Gosiewskim, powiedziała wchodząc do Kancelarii Premiera, że nie spodziewa się wiele po rozmowie z Donaldem Tuskiem. My, jako rodziny ofiar, powinniśmy podjąć próbę uzyskania merytorycznych informacji o katastrofie, które obiecał premier Tusk. Jak na razie premier słowa nie dotrzymał - powiedziała Gosiewska.

Według Małgorzaty Wassermann, wiele pytań wciąż pozostaje bez odpowiedzi.Do kogo i o której przyszła informacja o katastrofie, kto podejmował decyzje, jakie były uzgodnienia - powiedziała Wassermann. I jak dodała kolejne spotkanie odbędzie się prawdopodobnie 11 grudnia. Andrzej Melak, brat Stefana Melaka, podkreślił, że chciałby od premiera informacji w sprawie komisji międzynarodowej do zbadania katastrofy. Do chwili obecnej nie mamy odpowiedzi w tej sprawie - podkreślił. Chcemy wiedzieć, co zrobić z tym, że dowody śledztwa są celowo niszczone przez Rosjan, że nie ma tu żadnej interwencji ze strony Polski. Zamiast prowadzić rzetelnie śledztwo, obwinia się bezpodstawnie pilotów, generałów o spowodowanie katastrofy. Samolot był rosyjski, lotnisko rosyjskie, obsługa w rękach rosyjskich - mówił Melak.