Trwa spotkanie badających katastrofę smoleńską z wojskowymi odpowiedzialnymi za działanie 36. pułku specjalnego. Ta rozmowa zapowiadana była od piątku - od publikacji raportu wytykającego Siłom Powietrznym wiele grzechów i zaniedbań, które mogły przyczynić się do katastrofy smoleńskiej.

Raport komisji nie pozostawił na Siłach Powietrznych i dowódcach 36. pułku suchej nitki. Długa lista zaniechań i błędów daje podstawy nie tylko do kar dyscyplinarnych i dymisji, ale i do prokuratorskich zarzutów, jednak ta dzisiejsza rozmowa ma też - a może przede wszystkim - dać wojskowym wskazania dotyczące przyszłości.

Na kilku stronach raportu zawarto kilkadziesiąt zaleceń dla Sił Powietrznych, ich dowódców i szefów pułku specjalnego. Nakazuje się tam m.in. sprawdzenie kompetencji i uprawnień pilotów wożących najważniejsze osoby w państwie, opracowanie nowych zasad ich szkolenia - zawierających choćby wykorzystanie symulatorów, sporządzenie listy lotnisk na których można lądować z VIP-ami czy stworzenie zasad przekazywania informacji o niebezpieczeństwach pogodowych.