Plan ewentualnej rozmowy amerykańskiego prezydenta z rodzinami ofiar katastrofy 10 kwietnia wciąż ostatecznie nie został zatwierdzony - dowiedział się reporter RMF FM Mariusz Piekarski. Barack Obama przyjeżdża do Polski już w piątek.

Jak wynika z nieoficjalnych informacji RMF FM to strona amerykańska nie jest w stanie ostatecznie się określić, czy do takiego spotkania ma dojść. Administracja Obamy brała taki punkt pod uwagę, ale bez podania szczegółów i bez potwierdzenia dla strony polskiej. "To sytuacja delikatna i niezręczna"- usłyszał reporter RMF FM od rozmówców z Kancelarii Prezydenta.

Chodzi o to, by z jednej strony sprostać oczekiwaniu prezydenta USA , ale z drugiej strony nie narażać rodzin na sytuacje, że Obama chce się spotkać, ale nie wiadomo, czy znajdzie na to czas. Na razie amerykańsko-polskie rozmowy toczą się ponad głowami rodzin.

Nic o tym nie wiem, ale ta informacja do mnie dotarła za pośrednictwem państwa, czyli mediów. Do nas nie dotarło w tej chwili nic. Nic na ten temat nie wiem. Myślę że to jest absurdalna informacja - mówią krewni ofiar katastrofy. Większość z nich zadaje również pytania: po co i komu ma służyć spotkanie z Obamą? Pojawiają się głosy, że ewentualna rozmowa byłaby szansą na umiędzynarodowienie sprawy smoleńskiej, ale większość osób wskazuje na polityczny zysk Baracka Obamy. Po nieobecności na pogrzebie prezydenckiej pary w Krakowie, byłby to ukłon w stronę prawicowej Polonii w USA.