Analizujemy propozycję wprowadzenia podatku bankowego - ogłosił minister finansów. Pomysł wyszedł od polityków Prawa i Sprawiedliwości. Przekonują oni, że od podnoszenia VAT-u lepsze jest przejęcie przez budżet państwa od banków 0,3 procent ich aktywów. W ten sposób do państwowej kasy trafiłoby nawet 7 miliardów złotych. Propozycja wywołała spory popłoch w bankach.

To, czy nowy podatek rzeczywiście zostanie wprowadzony, będzie zależało tak naprawdę nie od ministra finansów, ale od PSL-u. Jeśli posłowie Stronnictwa zechcą poprzeć projekt, to zyska on parlamentarną większość. Dziś jednak ludowcy - jak to zwykle bywa na ostatniej prostej kadencji - są trochę za, a trochę przeciw. Na czas kryzysu warto rozważyć taką możliwość. Sprawa jest otwarta - mówił dzisiaj Marek Sawicki. Jego klubowi koledzy są bardziej sceptyczni, ale równie otwarci. Stanisław Żelichowski powiedział reporterce RMF FM Agnieszce Burzyńskiej, że wprowadzenie podatku bankowego godziłoby przede wszystkim w klientów banków, ale - jak od razu dodawał - wszystko stanie się jasne po analizach wykonanych przez ministra finansów.

Jacek Rostowski propozycję na razie przelicza i przewiduje: Wątpię - ale to jest tylko wstępny wniosek - czy byłaby ona (propozycja PiS) zdrowa dla gospodarki.

Agnieszka Burzyńska