Czterech na pięciu Polaków chce przełożenia wyborów prezydenckich na późniejszy termin - wynika z badania przygotowanego przez firmy NEUROHM i Brad Consulting dla Onetu. Wynika z niego również, że zaczynamy się coraz bardziej adaptować do nowej sytuacji - większość z nas zgadza się z nowymi obostrzeniami wprowadzanymi przez rząd w związku z walką z epidemią koronawirusa.

Już 61 proc. Polaków zgadza się z nowymi restrykcjami, które rząd wprowadza w ramach walki z epidemią koronawirusa na terenie kraju. Jak wynika z sondażu dla Onetu - zaczynamy się przyzwyczajać do zaistniałej sytuacji. Mniej z nas boi się też braku żywności w sklepach i ewentualności rozruchów lub zamieszek. Równolegle wzrasta liczba osób, które z przekonaniem twierdzą, że przestrzegają zaleceń rząd o tym, jak należy chronić się przed koronawirusem - czytamy na portalu.

79 proc. badanych jest jednoznacznie zdecydowanych - wybory prezydenckie powinny zostać przełożone.

Rośnie liczba niezadowolonych z przygotowania Polski na epidemię, równocześnie rośnie liczba osób, które boją się zakażenia koronawirusem - to już 49 proc. Coraz więcej osób jednak wierzy, że epidemię uda się wkrótce pokonać - to 65 proc. ankietowanych.

Z badań wynika także, że mężczyźni mniej przejmują się ograniczoną możliwością spędzania czasu z bliskimi i znajomymi (16 proc.); kobiety natomiast bardziej odczuwają brak bliskich socjalnych kontaktów (26 proc.). "Kobiety wykazują większą troskę. Nie dotyczy ona tylko najbliższych, ale rozlewa się na całe społeczeństwo (kobiety 66 proc. mężczyźni 57 proc.). Mężczyzn cechuje bardziej stoicka postawa" - pisze portal.

"Mężczyźni są bardziej skłonni, by twierdzić, ze panika związana z koronawirusem jest przesadna. Kobiety odwrotnie - postrzegają obawy o zdrowie jako uzasadnione. Można też zaryzykować stwierdzenie, że kobiety podchodzą do problemu bardziej pragmatycznie - to kobiety są bardziej przekonane o konieczności robienia zakupów na zapas" - dodaje.