„Jedyne co oferujemy (Jarosławowi Gowinowi) to przystąpienie do frakcji zdrowego rozsądku, która zagłosuje za przesunięciem terminu wyborów 10 maja, żeby odbyły się w terminie bezpiecznym, w którym będzie można rzetelnie przeprowadzić wybory” – mówił w Porannej rozmowie w RMF FM lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, pytany o propozycje, jakie opozycja rzekomo składa szefowi Porozumienia. „Nie ma dyskusji o marszałku Sejmu, o listach wyborczych (dla Jarosława Gowina i posłów Porozumienia – przyp. RMF), bo one są jeszcze przedwczesne” – zaznaczył. “Wszystkie dywagacje, również prowadzone przez moich kolegów, nie mają dzisiaj sensu. Dla bezpieczeństwa naszych rodaków i procesu wyborczego liczy się głosowanie nad przyjęciem uchwał Senatu dotyczących korespondencyjnego głosowania. I to będzie rozstrzygające” – powiedział szef ludowców.

„Jedyne co oferujemy (Jarosławowi Gowinowi) to przystąpienie do frakcji zdrowego rozsądku, która zagłosuje za przesunięciem terminu wyborów 10 maja, żeby odbyły się w terminie bezpiecznym, w którym będzie można rzetelnie przeprowadzić wybory” – mówił w Porannej rozmowie w RMF FM lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, pytany o propozycje, jakie opozycja rzekomo składa szefowi Porozumienia. „Nie ma dyskusji o marszałku Sejmu, o listach wyborczych (dla Jarosława Gowina i posłów Porozumienia – przyp. RMF), bo one są jeszcze przedwczesne” – zaznaczył. “Wszystkie dywagacje, również prowadzone przez moich kolegów, nie mają dzisiaj sensu. Dla bezpieczeństwa naszych rodaków i procesu wyborczego liczy się głosowanie nad przyjęciem uchwał Senatu dotyczących korespondencyjnego głosowania. I to będzie rozstrzygające” – powiedział szef ludowców.
Władysław Kosiniak-Kamysz /Michał Dukaczewski /Archiwum RMF FM

Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że dziś w Sejmie można liczyć na szeroką współpracę opozycji. Od Konfederacji, przez Koalicję Polską, Koalicję Obywatelską po Lewicę. I jest zaproszenie dla posłów Porozumienia do głosowania przeciwko wyborom 10 maja w sposób korespondencyjny - mówił. Lider ludowców stwierdził również, że należy docenić postawę Jarosława Gowina, bo "daje szansę na zablokowania tego (10 maja) terminu".

Pytany o słowo Donalda Tuska, który wezwał do bojkotu wyborów prezydenckich mówiąc, że "przyzwoitość nie pozwala uczestniczyć w procederze" szef ludowców powiedział, że on ma "inną miarę" przyzwoitości. Należy się bić do końca, walczyć, nie oddać Polski walkowerem. Gdyby Władysław Bartoszewski i Stanisław Mikołajczyk w 47. roku zrobili teatralny bojkot, to komuniści nie musieliby fałszować wyborów. Wszyscy, którzy by poszli, głosowaliby na nich i nie byłoby nawet podstawy do podważania tego wyniku wyborów - powiedział.

Robert Mazurek przypomniał szefowi PSL jego słowa o aborcji eugenicznej z 2017 roku. Władysław Kosiniak-Kamysz mówił wówczas, że jest za zakazaniem zabiegu. Dziś jednak opowiada się za kompromisem aborcyjnym. Nie ma przestrzeni do rozmowy (o aborcji) i o tym się przekonałem, przez ostatnie lata. Po drugie dzisiaj trzeba obronić kompromis aborcyjny, bo wahadło może za chwilę się odchylić z prawej strony bardzo mocno w lewo. A kompromis gwarantuje tutaj zasady, co do których, nie pokłócimy się bardziej - tłumaczył.

Kosiniak-Kamysz: Wezmę udział w wyborach korespondencyjnych

Wezmę udział w wyborach korespondencyjnych i proszę moich rodaków, wyborców, o wsparcie w obronie Polski. Nie możemy oddać Polski walkowerem - zadeklarował w Porannej rozmowie w RMF FM Władysław Kosiniak-Kamysz. Kandydat Koalicji Polskiej na prezydenta podkreślał, że "gdy zło się szerzy, tym bardziej trzeba walczyć o dobro" i dlatego zamierza oddać swój głos 10 maja.