Resort zdrowia poinformował w poniedziałek po południu o 140 kolejnych przypadkach koronawirusa w Polsce. Na Covid-19 zmarło także 18 osób. Łącznie 20 kwietnia w naszym kraju zarejestrowano 306 nowych przypadków zakażenia oraz 20 zgonów. Najgorsza sytuacja jest na Mazowszu – od początku pandemii wykryto tam ponad 2 tys. przypadków.

Przed godz. 18 resort poinformował o 140 nowych przypadkach. Zarejestrowano je w województwach: mazowieckim (38), łódzkim (22), śląskim (18), wielkopolskim (16), świętokrzyskim (13), dolnośląskim (12), małopolskim (7), pomorskim (4), podkarpackim (3), zachodniopomorskim (3), podlaskim (3) i lubuskim (1). 

Wcześniej w południe resort informował o 166 nowych przypadkach koronawirusa. Dotyczyły pacjentów z następujących województw: śląskiego (53), małopolskiego (26), dolnośląskiego (21), opolskiego (16), kujawsko-pomorskiego (15), wielkopolskiego (14), zachodniopomorskiego (8), świętokrzyskiego (4), lubelskiego (3), podlaskiego (3), pomorskiego (2), warmińsko-mazurskiego (1).

Resort poinformował także o 20 nowych zgonach pacjentów z Covid-19.

W sumie w Polsce odnotowano już 9593 zakażeń koronawirusem. Zmarło 380 osób. 


POLECAMY: Najnowsze statystyki, mapy zakażeń koronawirusem w Polsce i na świecie. Sprawdź aktualną sytuację 

MZ: Nie ma problemów z dostępem do respiratorów

Cały czas w szpitalach jednoimiennych i na oddziałach zakaźnych przebywa w granicach 2 tys. 200 osób. Nie mamy żadnego problemu z dostępem do respiratorów - nadal to jest tylko 10-procentowe obłożenie łóżek respiratorowych. Więc tutaj ten bufor bezpieczeństwa mamy bardzo duży, jak i bufor bezpieczeństwa w izolatoriach, gdzie możemy kierować wszystkich pacjentów, którzy nie wymagają hospitalizacji - powiedział rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz podczas codziennej konferencji prasowej ministerstwa.

Andrusiewicz był też pytany, czy będzie więcej miejsc poza szpitalami, gdzie będzie można pobrać próbki od osób podejrzanych o zakażenie. Chcemy wykorzystać przede wszystkim te testy szybkie, antygenowe i kierować je na te oddziały, gdzie potrzeba jest największa. Jeśli trafi pacjent, który będzie wymagał szybkiej diagnozy, będzie diagnozowany testami szybkimi. Jeżeli personel medyczny będzie miał podejrzenie o kontakt z osobami chorymi na COVID-19, również będzie testowany testami szybkimi - wyjaśnił.

Jeśli pierwsze poluzowanie restrykcji nie przyniesie zwiększonej liczby zachorowań, będziemy mogli mówić o możliwości odblokowywania kolejnych etapów - oświadczył rzecznik. Przede wszystkim musimy być odpowiedzialni, także za słowa. Jeśli dzisiaj powiemy przedsiębiorcom, że od któregoś maja otworzymy pewien segment usług, a tymczasem skala zachorowań będzie tak duża, że nie będziemy w stanie go otworzyć, to będzie to rzucanie słów na wiatr. Nie chcielibyśmy obiecywać czegoś, czego nie jesteśmy w stanie wykonać. Nikt odpowiedzialnie myślący nie powie, jaką będziemy mieli skalę zachorowań w ciągu najbliższych dwóch tygodni, jakie będziemy mieli wzrosty po kolejnych możliwych odblokowaniach - zaznaczył.