Brytyjczyk Alistair Brownlee - dwukrotny mistrz olimpijski (2012 i 2016) i świata (2009 i 2011) w triathlonie - nie rezygnuje z treningów podczas pandemii koronawirusa. W garażu domu w Leeds skonstruował pięciometrowy "basen" i trenuje w nim codziennie przez 45 minut.

31-letni Brownlee, który przygotowuje się do igrzysk w Tokio - przesuniętych z powodu pandemii koronawirusa z tego na przyszły rok, pływa w miejscu w gigantycznej wannie, walcząc z siłą prądu wody wytwarzaną przez specjalne urządzenie.

"To jak pływanie pod prąd w szybko płynącej rzece" - opisał obrazowo swoje stacjonarne treningi w rozmowie z dziennikarzem "The Sun".

Zawodnik przyznał, że czuł rozczarowanie z powodu przełożenia terminu igrzysk, ale wierzy, że uda mu się zbudować formę ponownie.

"Na tydzień przed tym, jak ogłoszono decyzję o odwołaniu tegorocznych igrzysk, czułem się znakomicie i wiedziałem, że forma jest wysoka. Cóż, mam nadzieję, że za rok będę równie dobry" - stwierdził.

Brownlee w styczniu ogłosił publicznie, że zamierza wystartować w Tokio i będzie walczył o kolejne złoto. Wcześniej zapowiadał rezygnację ze wszystkich startów, w tym z igrzysk, gdyż chciał spełnić swoje marzenie, jakim jest rywalizacja w najsłynniejszych zawodach tej dyscypliny: Iron Man na Hawajach. Planów nie udało się zrealizować do tej pory z powodu urazów, jakie nękały zawodnika w ostatnich latach.

Zawody Iron Man na Hawajach odbywają się na długich dystansach: triathloniści płyną 3,85 km (wokół wyspy Waikiki), pokonują trasę rowerową o długości 180,2 km (Around-Oahu Bike Race) i kończą zmagania dystansem maratońskim (42,195 m) w Honolulu.

Igrzyska w Tokio będą czwartymi w karierze Alistaira Brownlee. W Londynie i Rio de Janeiro stał na podium z młodszym o dwa lata bratem Jonathanem, który w 2012 roku był trzeci, a w 2016 został wicemistrzem.