Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej zaapelowała w środę do prezydenta Dmitrija Miedwiediewa o wszczęcie śledztwa, by dowieść, że Stalin nie zlecił zabójstwa tysięcy polskich oficerów w Katyniu. Istnieją dokumenty nie do podważenia i materialne dowody, że egzekucji polskich oficerów nie przeprowadziło NKWD na wiosnę 1940 r., tylko nazistowskie siły okupacyjne jesienią 1941 r. - napisała partia w deklaracji.

Nalegamy, by szef państwa zlecił prokuraturze przeprowadzenie rzetelnego śledztwa w sprawie fałszerstwa dokumentów (dowodzących winy władz sowieckich) związanych z egzekucjami polskich oficerów - napisano również w liście opublikowanym na stronie internetowej komunistów.

KPRF uważa m.in., że notatka szefa NKWD Ławrientija Berii z podpisem Stalina, gdzie proponuje się rozstrzelanie ponad 20 tysięcy polskich oficerów, jest fałszywką sporządzoną na początku lat 90. XX wieku przez otoczenie Jelcyna.

W odpowiedzi Miedwiediew stwierdził w środę wieczorem, że nie będzie komentował listu, bo Rosja od dawna uznaje odpowiedzialność władz sowieckich za zabójstwo polskich oficerów. Nasza partia komunistyczna próbuje zaprzeczać wnioskom wspólnej komisji ds. Katynia (…) Nie będę tego komentować, bo już wszystko na ten temat powiedziałem - podkreślił.