Nie ma co liczyć na odtajnienie przez Rosjan archiwów. Władimir Putin stwierdził w Smoleńsku, że nie pozwalają na to "względy społeczne". Podczas spotkania z dziennikarzami po rozmowie z Donaldem Tuskiem uniknął też odpowiedzi na pytanie o rehabilitację zamordowanych w Katyniu oficerów.

Zobacz również:

Donald Tusk nie odniósł się do tych spraw. Według niego, ważniejsze są efekty, które w stosunkach polsko-rosyjskich po środowych wydarzeniach będą widoczne za jakiś czas. Dla mnie jest to przełom, bo uważam ten dzień i tę sprawę za bardzo ważną. Ale nie mamy prawa oczekiwać, aby każdy tak to oceniał - mówił szef polskiego rządu.

Również Putin ocenił tę wizytę jako przełomową w stosunkach z Polską. Zademonstrowaliśmy nie tylko najgłębszy szacunek dla narodu polskiego i ocenę tego przestępstwa, ale także pokazaliśmy, że ta prawda o Katyniu powinna pomóc nam iść do przodu razem - stwierdził.

Podczas rozmowy w Smoleńsku Donald Tusk zaprosił Władimira Putina do Polski, a rosyjski premier zaproszenie przyjął. Terminu wizyty na razie nie ustalono, ale według Tuska mogłoby do niej dojść jeszcze w tym roku.

W Smoleńsku rozmawiano o gazie

Władimir Putin poinformował ponadto, że podczas rozmów politycy umówili się na długoterminowe dostawy do Polski rosyjskiego gazu. Dodał, że podpisanie niezbędnej dokumentacji nastąpi w niedługim terminie.

Według Putina, dostawy do Polski gazu zostaną zapewnione do 2037 roku, a kontrakt tranzytowy na dostawy gazu do Europy - do 2045 roku. Strona polska od dawna wysuwała tę sprawę - podkreślił szef rosyjskiego rządu.

Putin dodał, że poinformował Tuska, iż w najbliższych dniach rozpocznie się budowa gazociągu Nordstream. Zapewnił jednak, że gazociąg nie jest wymierzony przeciwko Polsce, ale jest "transparentną decyzją skierowaną na polepszenie dostaw gazu do Europy".

Putin: To dobry znak, że się tu spotykamy

Wcześniej Tusk i Putin spotkali się z przewodniczącymi polsko-rosyjskiej Grupy ds. Trudnych.

W części otwartej dla mediów Władimir Putin zwrócił uwagę, że Grupa rozpoczęła pracę w 2002 roku, ale początkowo pracowała "dość pasywnie". W ostatnim czasie dzięki waszym wysiłkom, praca została mocno zaktywizowana, udaje się obiektywnie, bez naleciałości politycznych rozpatrywać najbardziej trudne sprawy - powiedział, zwracając się do współprzewodniczących Grupy. Jak zaznaczył, dotyczy to także "tragedii Katynia" i rozstrzelania tam polskich oficerów.

To dobry znak, że w 70-lecie spotkaliśmy się tutaj z premierem Tuskiem. To znak tego, że jesteśmy gotowi szczerze i otwarcie analizować zdarzenia z przeszłości i patrzeć w przyszłość - dodał Putin.

W jego ocenie, praca Grupy ds. Trudnych jest bardzo ważna, jeśli chodzi o "znalezienie i zobaczenie prawdy". Prawda zawsze oczyszcza, prawda daje nam nadzieję na to, że Rosja i Polska budują prawdziwe dobrosąsiedzkie stosunki, które są potrzebne naszym narodom - podkreślił szef rosyjskiego rządu.

Donald Tusk zaznaczył natomiast, że bez politycznej determinacji obu premierów efekty pracy Grupy nie byłyby tak "ważące". Kiedy miałem okazję spotkać się ze współprzewodniczącymi Grupy powiedzieliśmy sobie, że jej nazwa nie jest przypadkowa - podkreślił polski premier. Dodał, że bez "gotowości do prawdy" i bez "odwagi naukowej" nie byłoby środowych wydarzeń. Wszyscy dzisiaj uważają, że to normalna sytuacja, że rosyjski premier pochylił głowę nad grobami polskich oficerów. Kto rok temu powiedziałby, że takie spotkanie będzie możliwe? Niewielu było takich, którzy wierzyli, że ta praca ma sens. My i oni (premierzy i Grupa ds. Trudnych) - wierzyliśmy - podkreślił Tusk.

Zaznaczył, że wszyscy zaczynają rozumieć, iż "prawda nie będzie przeciwko nikomu". Nawet najtrudniejsza prawda o tamtych czasach nie jest przeciwko dzisiaj żyjącym - Rosjanom, Polakom, Ukraińcom czy Żydom - mówił.