Instytut Pamięci Narodowej nadal czeka na dokumenty ze śledztwa katyńskiego, które po wizycie w Moskwie przywiózł do kraju marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. Jak dowiedział się dziennikarz RMF FM, IPN otrzymał od szefa Kancelarii Prezydenta pismo, z którego wynika, że przekazanie tych akt ciągle jest przedmiotem analizy prawnej.

8 maja prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew przekazał Bronisławowi Komorowskiemu 67 z ponad stu tomów akt ze śledztwa, które rosyjska prokuratura wojskowa umorzyła sześć lat temu. Po powrocie marszałka z Moskwy zostały one złożone w Kancelarii Prezydenta.

Prokuratorzy IPN wstępnie je przeglądali i uzyskali zapewnienie, że akta zostaną im szybko przekazane. Od tego czasu minęły już ponad dwa tygodnie i okazuje się, że ta czysto techniczna czynność przekazania materiałów musi być jeszcze przeanalizowana pod względem prawnym.