Justyna Kowalczyk zajęła drugie miejsce w finałowch zawodach Pucharu Świata w szwedzkim Falun. Polka w biegu na 10 km techniką dowolną finiszowała 1.58,0 sekund za Norweżką Marit Bjoergen. Na najniższym stopniu podium stanęła mistrzyni świata na 30 km z Oslo Therese Johaug. Biegaczka z Kasiny Wielkiej już wcześniej zapewniła sobie Kryształową Kulę za zwycięstwo w generalnej klasyfikacji Pucharu Świata.

 

Finał Pucharu Świata rozgrywany był na tej samej zasadzie co Tour de Ski. Zawodniczki wystartowały na trasę ostatniego biegu z zachowaniem różnic czasowych, jakie wypracowały w poprzednich zawodach.

Jestem bardzo zadowolona z tego biegu, to była czysta przyjemność. To dla mnie bardzo ważne zwycięstwo. Bardzo chciałam zdobyć Kryształową Kulę, to był mój cel przed tym sezonem. Będę ciężko trenować, bo chcę zdobyć ją po raz czwarty - powiedziała Justyna Kowalczyk zaraz po biegu.

Koniec sezonu nie oznacza, że mistrzyni olimpijska zamierza odpocząć. Jadę na mistrzostwa Polski, potem Kamczatka i upragnione wakacje - zadeklarowała 28-letnia zawodniczka.

Dla Polki to trzecia z rzędu Kryształowa Kula za zwycięstwo w generalnej klasyfikacji Pucharu Świata. Tym samym nasza mistrzyni zrównała się z fińską biegaczką Marjo Matikainen-Kallström, która była bezkonkurencyjna w latach 1985-1988. Klasyfikację wielokrotnych zwyciężczyń Pucharu Świata otwiera Jelena Valbe.