Norweska konkurentka Justyny Kowalczyk Marit Bjoergen zaproponowała wprowadzenie do programów mistrzostw świata oraz igrzysk olimpijskich biegu na 50 kilometrów. Uważa bowiem, że kobiety nie są słabsze od mężczyzn, a ten dystans podniesie atrakcyjność rywalizacji.

Dla skandynawskich kibiców najważniejszą konkurencją mistrzostw świata i olimpiad jest bieg mężczyzn na 50 kilometrów, a kobiecy na 30 kilometrów znajduje się zawsze w jego cieniu. Uważam, że nasza płeć da sobie radę z męskim dystansem; nie widzę żadnych przeszkód w wytrenowaniu i wytrzymałości - powiedziała Bjoergen na antenie kanału TV2 norweskiej telewizji.

Rywalka polskiej zawodniczki zamierza wystartować w pięciu lub nawet we wszystkich sześciu konkurencjach podczas mistrzostw świata w Oslo w dniach 23 lutego-6 marca. Nie ukrywa, że liczy na więcej złotych medali niż jeden.

Koncentrowanie się na jednej konkurencji jest błędem i dużym ryzykiem. Dlatego będę walczyć o najwyższe miejsca na podium we wszystkich. Natomiast najważniejszy będzie dla mnie bieg na 30 kilometrów - zaznaczyła Bjoergen.

Nie chciała skomentować, czy start w sobotę 5 marca, na tym dystansie techniką dowolną, będzie próbą rewanżu za zimowe igrzyska w Vancouver przed rokiem, kiedy przegrała stylem klasycznym z Justyną Kowalczyk.

Srebrny medal olimpijski jest na tym dystansie dla mnie czymś wielkim, lecz gdyby nie moje błędy - mogło być lepiej. Przez długi czas analizowałam dokładnie powody mojej porażki na ostatnich metrach. Mam nadzieję, że do biegu w Oslo będę lepiej przygotowana - dodała Bjoergen.