"W czasie Euro Polacy ujmą zagranicznych kibiców otwartością i gościnnością" - uważa reżyser, aktor i satyryk Krzysztof Materna. "Porównując sposób witania zagranicznych piłkarzy w Polsce oraz w Austrii i Szwajcarii, panującą w kraju przed mistrzostwami atmosferę, dochodzę do wniosku, że wyprzedzamy zimnych Szwajcarów i Austriaków o parę klas" - dodaje.

Polska Agencja Prasowa: Podkreśla się, że Euro to szansa na promocję Polski na arenie międzynarodowej. Czym, pana zdaniem, możemy zjednać sobie sympatię tych zagranicznych kibiców, którzy, przyjeżdżając do nas na mecze, zobaczą nasz kraj po raz pierwszy?

Krzysztof Materna: Między innymi szczerością, otwartością oraz gościnnością. Dowodem na takie cechy Polaków jest sposób, w jaki w różnych miejscowościach przyjmowane są zagraniczne reprezentacje. Witać piłkarzy przychodzą dzieci i ludzie starsi, mężczyźni i kobiety. Na powitanie śpiewane są piosenki w językach poszczególnych reprezentacji.

To są elementy, moim zdaniem, niesłychanie wzruszające. Stanowią świadectwo tego, że Polacy to fantastyczni ludzie. Polska jest krajem pięknym oraz krajem wspaniałych, otwartych ludzi. Porównując sposób witania zagranicznych piłkarzy na Euro w Polsce z na przykład Euro w Austrii i Szwajcarii, dochodzę do wniosku, że my, Polacy, pod względem panującej w kraju przed mistrzostwami pozytywnej atmosfery wyprzedzamy zimnych Szwajcarów i Austriaków o parę klas.

Mówiąc o promocji kraju, trzeba ponadto pamiętać, że walczymy z pewnym krzywdzącym stereotypem na temat Polski i że właśnie dobrodziejstwem Euro jest to, iż możemy go przełamać, pokazując, jak piękny jest nasz kraj.

Jaki stereotyp ma pan na myśli?

Stereotyp państwa zza żelaznej kurtyny, w którym na drogach giną ludzie, w którym jest rasizm, antysemityzm, nietolerancja. Za granicą wśród niektórych spośród tych ludzi, którzy w Polsce nie byli i jeszcze naszego kraju nie poznali, taki stereotyp może, niestety, funkcjonować.

Czy w trakcie Euro wybiera się pan na mecze?

Tak, będę na wszystkich meczach Polaków. Wybieram się także na mecz Hiszpania-Irlandia w Gdańsku. Poza tym, między innymi, na finał do Kijowa. Atmosfera stadionu łączy się z czymś, co zawsze mnie fascynowało i co jest elementem mojej pracy zawodowej - z widowiskiem. Dla mnie sprawa dopingu i sprawa całej oprawy meczów są fascynujące.

Będzie pan jako kibic wspierał Polaków. Jeśli zaś chodzi o drużyny zagraniczne, która jest pańskim faworytem?

Dla mnie wirtuozerską jest drużyna hiszpańska. Jestem zakochany w futbolu hiszpańskim, który zwłaszcza w ostatnich latach zrobił niesłychany postęp. Na poziom tych graczy składają się sportowy profesjonalizm, wirtuozeria techniczna oraz swego rodzaju artyzm. Hiszpanie grają piłkę piękną, dla kibiców. Ich mecze to zawsze wspaniałe widowisko. To artyści, a nie tylko rzemieślnicy futbolu.