"Nasz zespół tak mocno idzie do góry, wiara jest tak duża, że w żadnym wariancie nie jesteśmy bez szans" - twierdzi przed sobotnim meczem z Czechami, odpowiedzialny za rozpracowywanie rywali, Hubert Małowiejski. Stawką spotkania we Wrocławiu jest awans do ćwierćfinału piłkarskich mistrzostw Europy.

Co jest największym atutem Czechów?

Rzuty wolne i rożne. Czesi wykonują stałe fragmenty chyba najlepiej ze wszystkich zespołów naszej grupy. Oczywiście mają także indywidualności, z Tomasem Rosickym na czele.

Jak zagrają Czesi przeciwko nam? Zarówno mecze z Rosją jak i Grecją zaczęli od ataków. Cenią polską drużynę?

Czesi poszukiwali długo optymalnego ustawienia w meczach sparingowych. Inny skład wyszedł na boisko z Rosją, a inny z Grecją. W pierwszym spotkaniu to nie było tak, jak sobie wyobrażali. Są dwie możliwości jak z nami zagrają. Jedna to uważna gra i szukanie szansy w kontratakach. Ale z drugiej strony, oni zwykle bardzo mocno zaczynają i możemy się spodziewać, że tak będzie i tym razem. Musimy być bardzo ostrożni od samego początku. Ale mamy zaufanie do swoich umiejętności. Czesi trochę gubią się w obronie, ale są mocniejsi w ofensywie.

Brak Rosickiego byłby dla Czechów dużym osłabieniem?

To byłoby osłabienie, ale moim zdaniem zagra. Bierzemy pod uwagę każdy wariant. Czy zastąpi go Kolar, czy inny zawodnik, to jesteśmy na to przygotowani. Jednak przygotowujemy się przede wszystkim na to, że Czesi zagrają w optymalnym składzie.

Milan Baros gra na tym turnieju znacznie poniżej oczekiwań.

Mimo wszystko spełnia ważną rolę. Grając tyłem do bramki, czy po długim podaniu od Petra Cecha, jest bardzo groźny. Forma jest formą, ale umiejętności umiejętnościami. Trzeba na niego uważać.

Czeska obrona nie jest monolitem. Nawet dla rywala średniej klasy europejskiej.

To dobrze zorganizowany zespół w defensywie. Zdarzają się błędy indywidualne. Grają w dobrych klubach, to ich atut. Na przykład Milan Kadlec w Bayerze Leverkusen. Mają także Plasila i Hubschamnna. Zabezpieczenie bramki wydaje się dobre, ale nie ukrywamy, że będziemy szukać luk.

Jesteśmy przygotowani na niekorzystny rozwój wydarzeń?

Do meczu jesteśmy przygotowani pod każdym względem. Nigdy nie możemy zakładać czegoś w stu procentach. Możemy szybko zdobyć prowadzenie, może remis się utrzymywać, może - odpukać - trzeba będzie odrabiać straty. Nasz zespół tak mocno idzie do góry, wiara jest tak duża, że w żadnym wariancie nie jesteśmy bez szans.

Na atmosferę w polskim zespole negatywnie nie wpłynęło zachowanie Ludovica Obraniaka?

Nie ma żadnego problemu ani konsekwencji. "Ludo" przeprosił i jest po sprawie. Jego zachowanie było negatywne. Zawodnik nie powinien pokazywać niezadowolenia w taki sposób. To reprezentacja Polski. Ale wszystko jest wyjaśnione.

Jakie kryteria zadecydują, który bramkarz będzie bronić z Czechami? Internet jest mocno rozgrzany z okazji dyskusji: Wojciech Szczęsny czy Przemysław Tytoń?

Zadecyduje dyspozycja i ocena sztabu szkoleniowego. Trener Jacek Kazimierski jest najwyższej klasy fachowcem. Na podstawie wieloletniego doświadczenia jest w stanie podjąć właściwą decyzję.