"Faworytem pierwszego meczu ćwierćfinałowego Euro są Portugalczycy, ale Czesi mogą pokusić się o niespodziankę" - mówi dziennikarzowi RMF FM Patrykowi Serwańskiemu trener Legii Warszawa Jan Urban. "Czesi zrobili już swoje. Wyszli z grupy, choć kibice niespecjalnie na to liczyli. Takie drużyny to bardzo niewygodni rywale. Nie mają nic do stracenia" - podkreśla.

Patryk Serwański: Czy Czechów stać na to, żeby podobnie jak podczas Euro w 1996 roku pokonać tą naszpikowaną gwiazdami Portugalię?

Jan Urban: To na pewno nie jest reprezentacja z czasów Pavla Nedveda, to była wspaniała drużyna, ale z drugiej strony to jest turniej, w którym Czesi zrobili już swoje. Wyszli z grupy, choć kibice niespecjalnie na to liczyli. Takie drużyny jak Czechy czy Grecja to bardzo niewygodni rywale. Nie mają nic do stracenia. Ale nie ulega wątpliwości, że faworyci tych pojedynków to Portugalia i Niemcy.

Nani, Cristiano Ronaldo - to oni przyciągają tłumy na trybuny. Od wczoraj mówi się tylko o tym, że Ronaldo przyjechał do Warszawy.

Tak zgadza się. Mówi się też o tym, że Cristiano Ronaldo zaczął grać, bo jednak te pierwsze dwa spotkania były słabe w jego wykonaniu. Dopiero w meczu z Holandią potwierdził klasę. To jest lider tego zespołu, ale obok niego grają Bruno Alves, Nani czy Pepe - to piłkarze światowej klasy. Portugalia może być niespodzianką tego turnieju.

W obu drużynach mniejszą rolę odgrywają środkowi napastnicy. Milan Baros czy Helder Postiga to - można powiedzieć - uzupełnienie składu. U Czechów i Portugalczyków wszystko, co najlepsze, znajduje się w linii pomocy.

Milan Baros to nie jest ten zawodnik, co jeszcze kilka la temu. Dziś Czesi nie mają wielkich gwiazd - może taką gwiazdą jest Rosicky, ale on zapewne dziś nie zagra. My już to znamy. Liczyliśmy, że bez niego poradzimy sobie z Czechami, a jednak przegraliśmy. W obu drużynach ważniejszą linią jest linia pomocy - to tam kreowane są sytuacje podbramkowe i właśnie pomocnicy często zdobywają bramki.

Jiracek, Pilar, Gebre Selassie. Pańskim zdaniem można powiedzieć, że oni już się na Euro wypromowali?

Jiracek to trochę przypomina z tymi długimi włosami naszego Kosowskiego. Rzeczywiście ciekawy piłkarz. Ciekawie zapowiada się rywalizacja Gebre Selassie i Ronaldo. Już mówi się o tym, że ten czarnoskóry czeski obrońca dostanie po Euro kilka ciekawych ofert. Bardzo podoba mi się Pilar. Najprawdopodobniej trafi do Wolfsburga. To są zawodnicy, którzy na Euro już się wypromowali.

A czego możemy spodziewać się jutro w meczu Grecja-Niemcy?

Grekom niełatwo strzela się bramki. Potwierdził to nasz mecz czy pojedynek Rosja-Grecja. Myślę, że oni postawią głównie na defensywę i poczekają na kontrataki. Najgroźniejsi powinni być podczas stałych fragmentów gry. Wtedy będą mogli wykorzystać w ofensywie większą liczbę piłkarzy, ale po drugiej stronie będą Niemcy. Ich futbol jest coraz bardziej nowoczesny. To już nie tylko dyscyplina i konsekwencja, ale także gra kombinacyjna. Niemcy cały czas się rozwijają pod tym względem.