Do szóstego czerwca polscy policjanci dostaną informacje dotyczące zagranicznych pseudokibiców, którzy mogliby stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa Euro 2012. W tworzonej na turniej bazie jest już ok. 300 nazwisk - poinformował rzecznik KGP Mariusz Sokołowski.

Są to informacje o ok. 300 osobach, które uzyskaliśmy z Rosji i Białorusi. Do szóstego czerwca mamy dostać listy z informacjami o osobach stanowiących zagrożenia dla Euro 2012 od kolejnych państw, z którymi podpisaliśmy w tym zakresie umowy - powiedział Sokołowski.

Jak wyjaśnił, listy przywiozą policjanci łącznikowi, którzy będą podczas Euro wspomagać polskich policjantów w Policyjnym Centrum Dowodzenia Operacją w Legionowie. W sumie podpisaliśmy już umowy z 14 z 18 państw - dodał. Zaznaczył, że w przypadku pozostałych krajów sprawa ta jest finalizowana.

Dane znikną 30 dni po zakończeniu turnieju

Chodzi o informacje o osobach, które mogą zagrozić bezpieczeństwu Euro 2012 m.in. przez burdy. Dane te umieszczane są w zakładce Krajowego Systemu Informacji Policyjnej. Będą przetrzymywane do 30 dni po zakończeniu turnieju.

Informacje o pseudokibicach i chuliganach będą nam też przekazywali spottersi - czyli funkcjonariusze, którzy przyjadą z kibicami z danego kraju. Pamiętajmy też, że system dystrybucji biletów ograniczał możliwość zakupu ich przez osoby, które mogłyby stanowić zagrożenie dla przebiegu turnieju - dodał rzecznik.

W połowie maja podczas konferencji związanej z przygotowaniami do Euro 2012 szef policji Marek Działoszyński zapowiadał, że policjanci zrobią wszystko, by osoby niebezpieczne, stanowiące zagrożenie dla Euro, nie mogły brać udziału w turnieju i wchodzić na stadiony. Poinformował również, że polska policja ma zapewnienie m.in. od kolegów z Wielkiej Brytanii, że uniemożliwią przyjazd do Polski swoim pseudokibicom.

Wtorkowa "Rzeczpospolita" napisała, że KGP wciąż nie zgromadziła listy osób objętych międzynarodowym zakazem stadionowym, co uniemożliwiłoby wejście tym osobom na stadiony.