Nie osiem, ale ok. 23 miliony złotych będą ostatecznie kosztować kaskadowe schody na Stadionie Narodowym - dowiedział się reporter RMF FM. To słona zapłata za budowlaną fuszerkę. Wszystko dlatego, że wykonawca zaoszczędził przy montażu kilkaset tysięcy złotych. Dziś upływa termin przedstawienia przez niego sposobu naprawienia usterek, w tym - wariantów naprawy źle zamontowanych schodów.

Według ocen NCS naprawa schodów potrwa około trzech miesięcy, jednak szef Centrum Rafał Kapler liczy, że uda się wcześniej. Generalny wykonawca przedstawił warianty także krótsze. Zobaczymy który wybierzemy, dla nas dzisiaj najważniejsze jest bezpieczeństwo i żeby ten wariant spełniał wszystkie kryteria użytkowe - mówi.

Jak nieoficjalnie dowiedział się reporter RMF FM, awantura ze schodami wynikła z tego, że wykonawca przy montażu oszczędził kilkaset tysięcy złotych. W efekcie jednak zamiast ośmiu milionów ich koszt wyniesie prawie trzy razy tyle. Kapler potwierdza: Koszty przekroczą w ogóle wartość tych schodów, bo wykonanie dzisiaj programu naprawczego przy tak znacznym zaawansowaniu budowy nie będzie proste. Ale jest to sprawa wykonawcy.

A wykonawca, żeby zachować kontrakt, będzie musiał dołożyć do interesu. Według szefa NCS pozostałe usterki w budowie stadionu można usunąć w ciągu miesiąca.