Minister sportu Federacji Rosyjskiej Witalij Mutko oświaczył, że jest zdziwiony agresją, z jaką podczas Euro 2012 spotkali się w Polsce kibice z Rosji. Jak dodał, strona rosyjska przygotowuje "wystąpienie pod adresem Polski po linii dyplomatycznej".

"Jestem zdziwiony agresją wobec naszych kibiców" - napisał Mutko w swoim mikroblogu na Twitterze, komentując burdy w Warszawie. Jego wpis przytacza na swojej stronie internetowej gazeta "Sowietskij Sport". "Nie pamiętam, by podczas Euro 2008 wystąpiły takie problemy" - dodał.

Natomiast MSZ Rosji "wyraziło szczerą nadzieję", iż wydarzenia z Warszawy się nie powtórzą, a pozostałe mecze Euro 2012 staną się prawdziwym świętem dla wszystkich miłośników futbolu. Poczyniono wszelkie kroki dla zapewnienia bezpieczeństwa rosyjskich kibiców. Niestety, prowokacji ze strony pojedynczych grup polskich fanów uniknąć się nie udało - oświadczyła rzeczniczka resortu Maria Zacharowa.

Rzeczniczka podała, że we wszystkich fazach przygotowań do piłkarskich mistrzostw Europy rosyjskie MSZ, jak również rosyjskie przedstawicielstwa w Polsce, "pozostawały w ścisłym kontakcie z właściwymi polskimi instytucjami, odpowiedzialnymi za zapewnienie porządku publicznego podczas meczów Euro 2012". Nasza Ambasada w Warszawie i rosyjskie służby konsularne w Polsce nadal współdziałają z polskimi organami ochrony prawa. Podejmowane są niezbędne działania w celu udzielenia pomocy poszkodowanym i zatrzymanym obywatelom Rosji. W tych pracach aktywnie uczestniczą inne rosyjskie resorty, m.in. Ministerstwo Sportu i MSW Federacji Rosyjskiej - powiedziała.

Po burdach, do których doszło przed, w trakcie i po meczu Polska-Rosja, 140 osób zostało poszkodowanych. Wśród nich jest 19 obcokrajowców, 10 policjantów i jeden wolontariusz. Policja zatrzymała 184 osoby - 156 Polaków, 25 Rosjan oraz Węgra, Hiszpana i Algierczyka.