Rosjanie nie będą mieć strefy kibica na warszawskim Torwarze podczas mistrzostw Europy w piłce nożnej. "Zmuszono nas do rezygnacji"- tłumaczy w rozmowie z RMF FM szef Rosyjskiej Unii Kibiców. "Rosjanie sami podjęli taką decyzję" - odpowiada dyrekcja hali.

Polacy uważają, że bawiąc się na Torwarze, gdzie żegnano ofiary katastrofy smoleńskiej, tańczylibyśmy na kościach - tłumaczy Aleksandr Szprygin z Rosyjskiej Unii Kibiców. Jak podkreśla, Rosyjski Związek Piłkarski został zmuszony do rezygnacji z Torwaru, żeby nie wywoływać skandalu. W tym samym czasie, w tej samej sali odbywają się inne imprezy i one nie obrażają ofiar smoleńskiej katastrofy. A rosyjska strefa miałaby obrażać. W rzeczywistości nam organizacje naszej strefy w ten sposób zablokowali - przekonuje Szprygin.

Szef rosyjskiej Unii Kibiców przekonuje, że podczas rozmów strona polska mnożyła techniczne trudności, więc zamiast rosyjskiej strefy, będzie skromne miejsce spotkań w jednym z hoteli w pobliżu warszawskiego Okęcia.

Warszawa zdziwiona decyzją Rosjan

Władze Warszawy zapewniają, że nikt na Rosjan nie naciskał, by nie organizowali strefy kibica na Torwarze. Jak tłumaczyli urzędnicy, Rosjanie przysłali wniosek rejestrujący imprezę masową. Ratusz poprosił o uzupełnienie. Brakowało części dokumentów wymaganych polskim prawem i do czwartku mieli czas, by je uzupełnić. Jednak na początku tego tygodnia Rosjanie wycofali wniosek - usłyszał reporter RMF FM.

Obrotem sprawy zdziwiona jest również dyrekcja Torwaru. Nie potrafi zrozumieć argumentu o "kibicowaniu na kościach ofiar katastrofy smoleńskiej". Jak przekonuje, po 10 kwietnia na Torwarze odbywały się już różne imprezy m.in. koncerty czy targi ślubne. Nikt nie wspominał o tym, że w tym miejscu odbyło się pożegnanie ofiar katastrofy 10 kwietnia.

Dyrektor hali potwierdził też, że Rosjanie wpłacili niewielką część należności za wynajem przy okazji rezerwacji terminu: była to forma wadium. Pieniądze nie zostaną im jednak zwrócone. To strona rosyjska odwołała imprezę, a nie my - tłumaczy dyrektor Torwaru.