"Powstał zespół z przyszłością, a zawodnicy przekonali mnie, że można na nich liczyć" - mówił Franciszek Smuda na konferencji prasowej na dzień przed inauguracją Euro 2012. Zapewniał, że przed meczem z Grecją będzie spał spokojnie.

Przed ważnymi spotkaniami raczej nie spałem, ale ten zespół przekonał mnie przez ostatnie dwa i pół roku, że można na nich liczyć, pod każdym względem - mówił Smuda na spotkaniu z dziennikarzami w Warszawie. Cieszy mnie, że powstał zespół z przyszłością. (…) Teraz życzę sobie, żebyśmy wspólnie osiągnęli to, co chcemy. Chciałbym, abyśmy byli czarnym koniem turnieju i osiągnęli założony cel, czyli wyszli z grupy - podkreślał.

Zaznaczył przy tym, że nie zawsze było różowo, bo atmosfera wokół kadry często nie była najlepsza. W przeszłości było tak, że na co dzień tylko krytyka, krytyka, krytyka. Teraz nagle mówią, że to drużyna XXI wieku. To może najbardziej nas bolało - że tej krytyki było za dużo - przyznał.

"W meczu z Grecją będziemy mieli twardy orzech do zgryzienia"

Pytany o mecz z Grekami, Smuda przyznał, że jego podopiecznych czeka ciężka przeprawa z grecką defensywą. U Greków cały zespół tworzy grę defensywną. Rzeczywiście są w tym bardzo dobrzy, pokazali to na mistrzostwach Europy w Portugalii, gdzie zdobyli tytuł. Na pewno dla nas będzie to twardy orzech do zgryzienia - stwierdził.

Wtórował mu Jakub Błaszczykowski. Grecja to silny zespół, bronią się całą drużyną. Ale wydaje mi się, że mamy ludzi ze sztabu szkoleniowego, którzy dobrze wyłapują ich luki w defensywie - podkreślał.

Selekcjoner zaznaczał natomiast, że choć kadra mierzy w zwycięstwo, to remis również nie będzie dramatem. Interesuje nas zwycięstwo, ale wiemy z przeszłości, że mecze otwarcia kończyły się przeważnie remisami. Jeśli uzyskamy taki wynik, to będzie oznaczać, że dalej jesteśmy w grze, że nie odpadamy i będziemy walczyć w kolejnych konfrontacjach. Na pewno jeśli do 60., 70. minuty będzie remis, to nie otworzymy się. Zapewne podobnie postąpią Grecy - przyznał.

"Nie muszę sprawdzać, o której kładą się spać"

Smuda podkreślał też, że nie musi martwić się o dyscyplinę w zespole przed tak ważnymi meczami. Mam zdyscyplinowanych piłkarzy, wiedzą, o której muszą się położyć spać, nie muszę wchodzić do pokojów i sprawdzać, co robią. Nawet wy, dziennikarze, mówicie, że nie macie co pisać, bo nie ma skandali. Udało się osiągnąć profesjonalizm w zespole narodowym - mówił.

Nie było zaskoczeniem, że selekcjoner nie chciał zdradzić składu na mecz z Grecją, ale prawdopodobnie nie będzie się on różnił od tych z dwóch ostatnich towarzyskich potyczek ze Słowacją i Andorą. Polacy zapewne rozpoczną mecz w ustawieniu: Wojciech Szczęsny - Łukasz Piszczek, Marcin Wasilewski, Damien Perquis, Sebastian Boenisch - Jakub Błaszczykowski, Rafał Murawski, Eugen Polanski, Ludovic Obraniak, Maciej Rybus - Robert Lewandowski.

Spotkanie Polska-Grecja otworzy piłkarskie mistrzostwa Europy. Zostanie rozegrane w piątek o godzinie 18 na Stadionie Narodowym w Warszawie. Natomiast o godzinie 20:45 odbędzie się inny mecz grupy A, w którym Czechy zmierzą się we Wrocławiu z Rosją.

ZOBACZ PEŁNY TERMINARZ MECZÓW EURO 2012.