Polska reprezentacja wygrała 1:0 ze Słowacją w meczu towarzyskim na stadionie w Klagenfurcie. Spotkanie było przedostatnim testem dla biało-czerwonych przed Euro 2012. W niedzielę Franciszek Smuda poda ostateczny skład na mistrzostwa.

Polacy rozpoczęli towarzyski mecz ze Słowacją w najsilniejszym składzie. Co prawda Franciszek Smuda zastrzegał, że to niekoniecznie jest skład, który pojawi się w meczu z Grecją, ale wszystko wskazuje na to, że właśnie tak będzie. W porównaniu z wtorkowym meczem z Łotwą w pierwszym składzie ponownie znaleźli się jedynie Marcin Wasilewski, Rafał Murawski, Eugen Polanski i Sebastian Boenisch. Oprócz nich na murawę wybiegli Wojciech Szczęsny, Łukasz Piszczek, Damien Perquis, Jakub Błaszczykowski, Ludovic Obraniak, Maciej Rybus i Robert Lewandowski. Obaj trenerzy ustalili, że w meczu będą mogli dokonać sześciu zmian.

Od początku meczu widać było, że Polakom zależy na dobrej, ofensywnej grze. Widoczni byli Błaszczykowski i Obraniak, kilka razy ładnymi zagraniami popisali się Rybus i Polański. W 30. minucie na prawym skrzydle znalazł się Piszczek, który dośrodkował piłkę w pole karne. Tam najwyżej wyskoczył Perquis i ładnym strzałem głową dał Polakom prowadzenie.

Polacy chwycili wiatr w żagle i coraz odważniej atakowali bramkę przeciwnika. Strzałów z dystansu próbowali Polański i Rybus. Ten drugi w 42. minucie trafił w słupek. Chwilę później świetną interwencją popisał się Szczęsny broniąc groźny strzał Marka Hamsika. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ już zmianie.

W przerwie Franciszek Smuda dokonał trzech zmian. Na drugą połowę w drużynie biało-czerwonych wybiegli Dariusz Dudka, Adam Matuszczyk i Paweł Brożek. W pierwszych minutach drugiej części przewagę osiągnęli Słowacy, a Polacy częściej gubili piłkę niż nękali obronę rywala skutecznymi akcjami. Te błędy umożliwiały Słowakom szybkie kontry, ale na szczęście żadna z nich nie zakończyła się bramką. Po godzinie gry z boiska zszedł Błaszczykowski, który kilka razy był faulowany. W jego miejsce pojawił się Adrian Mierzejewski.

W ostatnich trzydziestu minutach z boiska wiało nudą. Przeważający Słowacy dobrze rozgrywali piłkę do pola karnego, ale potem nie mieli pomysłu na wykończenie akcji. Polacy schowali się za podwójną gardą i próbowali wychodzić z kontrami, jednak brakowało sił. W 73. minucie po błędzie Boenischa w dogodnej sytuacji znalazł się Hamsik, ale nie potrafił pokonać Szczęsnego.

W odpowiedzi w stronę pola karnego Słowaków popędził Rybus, ale także ta akcja nie zakończyła się golem. Im bliżej końca, tym bardziej widać było, że Polakom zależy na uniknięciu kontuzji, a Słowacy nie palili się do huraganowych ataków. W sumie po ciekawej pierwszej i bezbarwnej drugiej połowie Polacy pokonali Słowację 1:0.

Ostatnie dwa mecze biało-czerwoni zagrali z reprezentacją Słowacji w eliminacjach do mistrzostw świata 2010. Oba Polacy przegrali (1:2 w Bratysławie 15.10.2008 i 0:1 w Chorzowie 14.10.2009).

Wyjściowe "11" obu drużyn:

Polska: Wojciech Szczęsny (1) - Łukasz Piszczek (20), Marcin Wasilewski (13), Damien Perquis (15), Sebastian Boenisch (2) - Jakub Błaszczykowski (16, kapitan), Rafał Murawski (11), Eugen Polanski (7), Ludovic Obraniak (10), Maciej Rybus (8) - Robert Lewandowski (9).

Słowacja: Dusan Pernis (12) - Peter Pekarik (2), Lubomir Michalik (3), Tomas Hubocan (15), Dusan Svento (8) - Juraj Kucka (19), Marek Cech (5), Stanislav Sestak (9), Marek Hamsik (17, kapitan), Erik Jendrisek (18) - Filip Holosko (13).

Pierwszy gwizdek już 8 czerwca

Rywalami Polski w grupie A w finałach piłkarskich mistrzostw Europy 2012 będą Rosja, Grecja i Czechy. W meczu otwarcia turnieju, który odbędzie się 8 czerwca w Warszawie, biało-czerwoni zagrają z Grekami.

Drugim rywalem reprezentacji Polski będzie 12 czerwca - również w Warszawie - Rosja, a na koniec fazy grupowej biało-czerwoni zmierzą się 16 czerwca z Czechami we Wrocławiu.

Mistrzostwa Europy zostaną rozegrane na boiskach Polski i Ukrainy w dniach 8 czerwca - 1 lipca. Finał odbędzie się w Kijowie. W meczu otwarcia wielkiej imprezy polscy piłkarze wystąpią po raz drugi - podobnie było na mundialu w Argentynie w 1978 roku, kiedy zremisowali z Niemcami 0:0.