"Bardzo mi żal Tomka Jodłowca. Znam go i szanuję, ale nie będę polemizował z decyzją selekcjonera" - powiedział Jacek Zieliński, były trener m.in. Polonii Warszawa. 26-letni piłkarz jest jednym z trzech graczy skreślonych z 26-osobowej kadry na Euro 2012.

Mogę mówić o Tomku Jodłowcu, bo pracowałem z nim długo w ekstraklasie (w Groclinie Dyskobolii Grodzisk Wlkp. i Polonii Warszawa). Bardzo mi go szkoda. Przydałby się reprezentacji, jest uniwersalny, może grać w defensywie i drugiej linii. Skoro jednak trener Smuda podjął taką decyzję, trzeba ją uszanować. Selekcjoner widział zawodników na co dzień, nie zamierzać polemizować z jego wyborem - powiedział Zieliński.

Tomek jest bardzo fajnym chłopakiem. Na pewno będzie to przeżywał, ale nie ma już co roztrząsać. Trzeba podnieść głowę do góry. Myślę, że piłkarz Polonii sobie z tym poradzi i będzie dalej się rozwijał - dodał szkoleniowiec, który pracował w warszawskim klubie do marca.

Jodłowiec zebrał niskie noty za występ we wtorkowym meczu z Łotwą (0:1). Miał kilka niepewnych interwencji w defensywie i został zdjęty z boiska w 64. minucie. Nie można mieć pretensji do Tomka za tamten występ. Cały zespół zaprezentował się średnio, więc trudno winić jednego zawodnika - podkreślił Jacek Zieliński.

Na zakończenie zgrupowania reprezentacji w austriackim Lienz selekcjoner Franciszek Smuda podjął decyzję, że z grona 26 piłkarzy na Euro 2012 nie zagrają Jodłowiec, Kamil Glik i Michał Kucharczyk. W ten sposób lista została zredukowana do 23 nazwisk. Już w sobotę zadecydowano, że kontuzjowanego bramkarza Łukasza Fabiańskiego zastąpi Grzegorz Sandomierski.