"Wykonaliśmy sto procent założeń taktycznych. Zostawiliśmy masę zdrowia na boisku. Mamy teraz trzy dni odpoczynku, potem czeka nas kolejny ważny mecz" - powiedział zaraz po spotkaniu z Rosją Jakub Błaszczykowski. Kapitan polskiej reprezentacji zdobył dla biało-czerwonych jedynego gola w starciu z ekipą "Sbornej". Emocjonujący mecz na Stadionie Narodowym zakończył się remisem 1:1.

Na przerwę podopieczni Franciszka Smudy schodzili z jednobramkową stratą. W drugiej połowie Polacy zdołali się podnieść. Bohaterem spotkania został Błaszczykowski, który zdobył bramkę na wagę remisu. "Kuba" huknął jak z armaty i Małafiejew nie miał żadnych szans.

Nie było spuszczenia głowy po straceniu bramki i daliśmy radę wyrównać. Najpierw straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry, ale później pokazaliśmy charakter. Punkt wywalczony z takim zespołem jak Rosja wiele znaczy. Pokazuje, że stać nas na rywalizację z najlepszymi, dodaje wiary przed spotkaniem o wszystko - skomentował kapitan polskiej reprezentacji.

Teraz Polacy muszą pokonać reprezentację Czech, jeżeli chcą awansować do ćwierćfinału. Mamy dwa punkty. W kolejnym spotkaniu będzie liczyła się tylko wygrana. Każdy z nas jest ważnym ogniwem drużyny, stanowimy fajny kolektyw. Mam nadzieję, że to zaprowadzi nas do ćwierćfinału - powiedział bohater spotkania z Rosją. Jeśli zagramy tak jak z Rosją, a kibice we Wrocławiu stworzą atmosferę podobną do tej na Stadionie Narodowym, to stać nas na awans - podsumował.

Pomocnik Borussii z rąk byłego znakomitego francuskiego piłkarza Christiana Karambeu odebrał ufundowaną przez jednego ze sponsorów turnieju nagrodę dla najlepszego zawodnika meczu.