"Stworzyliśmy grupę ludzi, którzy się rozumieją. Każdy mógł po meczu jechać do domu, a zostaliśmy i jesteśmy do końca razem" - podkreślił dzień po porażce na Euro 2012 kapitan reprezentacji Polski Jakub Błaszczykowski. "Doświadczenie, które zebraliśmy na Euro, musi procentować w przyszłości. W eliminacjach do mistrzostw świata musimy zaczynać z tego pułapu, na którym teraz jesteśmy. Nie możemy się cofać" - dodał.

Podopieczni Franciszka Smudy pojawili się w warszawskiej Strefie Kibica, by podziękować fanom za gorący doping na Euro 2012. Po powrocie do hotelu, w rozmowie z dziennikarzami, Kuba Błaszczykowski jeszcze raz podkreślał, jak wiele znaczyło dla drużyny wsparcie kibiców. Jesteśmy wdzięczni kibicom za wiarę, pozytywną energię i za to, że są z nami niezależnie od tego, czy wygrywamy, czy nie. Niestety, możemy podziękować im tylko słowami, a nie na boisku - przyznał. Podkreślił też, że dużą rolę w rozbudzaniu entuzjazmu kibiców odegrały media. W pewnym sensie nakręciliście to do takich gigantycznych rozmiarów, że poczucie wiary w nas było naprawdę duże. Wam się też należą wielkie słowa uznania - mówił.

"Stworzyliśmy fajną grupę, która się rozumie"

Kapitan polskiej kadry bardzo pozytywnie ocenił atmosferę panującą w drużynie. Zapewnił, że mimo wielu trudnych sytuacji zawodnicy stworzyli zgraną ekipę. Stworzyliśmy grupę ludzi, którzy się rozumieją. Każdy mógł po meczu jechać do domu, a zostaliśmy i jesteśmy do końca razem. Mimo tego negatywnego wyniku rozjeżdżamy się w dobrych relacjach międzyludzkich - zapewnił. W drużynie nie było żadnych podziałów, mimo że niektórzy sugerowali, że tak jest. Nie było ani trochę obrażania się jeden na drugiego - podkreślił.

"Niekiedy brakowało nam szczęścia"

Komentując porażkę reprezentacji w turnieju, Błaszczykowski stwierdził, że czasem drużynie brakowało szczęścia, a czasem detali, które mogły przesądzić o wyniku. Niekiedy brakowało niewiele do zwycięstwa. Tak było w pierwszej połowie meczu z Czechami. Możemy teraz dywagować - gdybyśmy grali ofensywnie, to może strzelilibyśmy więcej bramek. Ale z drugiej strony, kiedy zaczęliśmy grać z Czechami bardziej ofensywnie, straciliśmy bramkę i wiemy, jak to się skończyło - powiedział.

Podkreślał, że drużyna nie może zmarnować doświadczenia zdobytego w czasie Euro. To, co do tej pory osiągnęliśmy, musi procentować w przyszłości. W eliminacjach do mistrzostw świata musimy zaczynać już z tego pułapu, na którym już teraz jesteśmy. Nie możemy się cofać. Musimy iść do przodu. Mamy naprawdę fajną grupę i możemy coś fajnego osiągnąć - podkreślił.