Wielkie odliczanie dobiega końca! Już za moment usłyszymy pierwszy gwizdek Euro 2012. To pierwsze w historii piłkarskie mistrzostwa Starego Kontynentu rozgrywane w Europie Środkowej i Wschodniej. W turnieju zagra 16 zespołów, a każdy mecz obejrzy na trybunach i przed telewizorami 150 milionów widzów.
O tym, jak gigantycznym przedsięwzięciem jest Euro 2012, najlepiej świadczą liczby. Między 8 czerwca a 1 lipca areny mistrzostw odwiedzi 1 400 000 kibiców. Chętnych do obejrzenia na żywo zmagań najlepszych drużyn kontynentu było jednak znacznie więcej. UEFA odebrała aż 12 149 425 zgłoszeń po bilety, a pochodziły one z 206 krajów. Piłkarskich zapaleńców nie odstraszyły nawet ceny, a te nie są niskie - najdroższe bilety na finał turnieju, który rozegrany zostanie w Kijowie, kosztowały 600 euro.
O palmę pierwszeństwa walczyć będzie na polskich i ukraińskich stadionach 16 drużyn narodowych, a powołanie do reprezentacji dostało w sumie 368 piłkarzy. Aż trzynaście ekip zdecydowało się zamieszkać na czas Euro w Polsce. Tylko Szwedzi, Francuzi i oczywiście Ukraińcy stacjonują za naszą wschodnią granicą.
Na premie dla uczestników turnieju UEFA przeznaczy 196 milionów euro. Milion zapłaci za każde zwycięstwo w fazie grupowej, a w sumie federacja mistrza Europy może zarobić 23,5 miliona. Ale spokojnie, piłkarska centrala z pewnością z tego powodu nie zbankrutuje. Według prognoz, na turnieju może zarobić aż miliard 300 milionów euro!
Kto 1 lipca będzie świętował zdobycie tytułu mistrza Europy? Faworytem są Hiszpanie, którzy od 2008 roku dzierżą palmę pierwszeństwa na futbolowym podwórku. Według wielu ekspertów, ich porażka byłaby zaskoczeniem. Problem w tym, że na turniej Hiszpanie przyjechali bez dwóch mocnych nazwisk - Davida Villi i Carlesa Puyola, a i inne drużyny ostrzą sobie zęby na tytuł. Zdecydowanie największe szanse na utarcie nosa mistrzom świata i Europy mają Niemcy i Holendrzy, którzy zmierzą się ze sobą już w fazie grupowej turnieju. Obie ekipy trafiły bowiem - obok Danii i Portugalii - do grupy B, nazywanej "grupą śmierci". Z kolei jako "czarny koń" turnieju najczęściej postrzegani są Rosjanie.
Dla reprezentacji Polski sukcesem będzie już występ w ćwierćfinale, choć przedstawiciele kadry mówią otwarcie, że to plan minimum. Tym bardziej, że grupę mamy najłatwiejszą w turnieju - zmierzymy się z Grecją, Rosją i Czechami. Jak stwierdził przed mistrzostwami Zbigniew Boniek - a zgadza się z nim wielu kibiców - jeśli z takiej grupy nie wyjdziemy, to nie wyjdziemy z żadnej.
Na to, by czarny scenariusz się nie spełnił, ma zapracować cała, 23-osobowa kadra Franciszka Smudy, ale piłkarscy fani najbardziej liczą na cztery nazwiska: Lewandowski, Piszczek, Błaszczykowski, Szczęsny. To oni są najjaśniejszymi gwiazdami tej reprezentacji.
Pierwsza trójka ma za sobą wyśmienity sezon w Bundeslidze, gdzie walnie przyczyniła się do wywalczenia przez Borussię Dortmund mistrzostwa Niemiec. Zasługi Polaków docenił prestiżowy niemiecki tygodnik "Kicker", który umieścił Roberta Lewandowskiego, Łukasza Piszczka i Jakuba Błaszczykowskiego w "jedenastce" sezonu. Sam Lewandowski został zaś uznany przez organizatora rozgrywek za piłkarza sezonu w Bundeslidze.
Napastnik Borussii i reprezentacji Polski zakończył sezon z 22 bramkami na koncie, do tego dołożył 10 asyst. Eksperci podkreślali, że wszystkie bramki zdobył z gry - i to zarówno po strzałach głową, jak i obydwiema nogami. Bardzo udaną wiosnę miał też Błaszczykowski, który w pierwszym składzie Borussii zastąpił kontuzjowanego Mario Goetze. W całym sezonie polski pomocnik zdobył 6 bramek i zanotował 10 asyst. W defensywie brylował zaś Piszczek - zamknął sezon z czterema bramkami i ośmioma asystami na koncie.
Czwartym niekwestionowanym gwiazdorem polskiej kadry jest bramkarz Wojciech Szczęsny. To on okazał się w ekipie Arsenalu Londyn tak niezastąpiony, że przez pięć ostatnich tygodni ligi angielskiej musiał grać z kontuzją barku. Nie trenował, pięć dni w tygodniu spędzał w pokoju medycznym na zabiegach, a na boisko wychodził tylko dzięki przeciwbólowym zastrzykom.
Pierwszy sprawdzian czeka podopiecznych Franciszka Smudy już dzisiaj. O godzinie 18 zmierzą się na Stadionie Narodowym z reprezentacją Grecji. [ŚLEDŹ RELACJĘ NA ŻYWO] Zapewniają, że interesuje ich tylko zwycięstwo.
Drogę do niego (innej opcji kibice nie biorą pod uwagę!) możecie śledzić na bieżąco w naszym specjalnym serwisie na Euro 2012. Specjalnie dla Was każdy mecz mistrzostw Europy będzie relacjonowany na żywo na naszych stronach. W serwisie znajdziecie też najświeższe informacje sportowe i nie tylko, komentarze ekspertów, wywiady, ekskluzywne materiały z hotelu Hyatt, w którym stacjonuje polska kadra, a także kompendium kibica - z wizytówkami wszystkich drużyn grających na Euro i ich gwiazdorów, terminarzem i drabinką rozgrywek czy wizytówkami piłkarskich aren mistrzostw. Tych, dla których futbol to nie tylko 22 biegających za piłką facetów, zapraszamy zaś do działu Kobieca strona piłki - znajdziecie tam felietony dziennikarek RMF FM o wszystkim, co z mistrzostwami związane.
W czasie Euro każdego dnia planujemy również emisję na antenie RMF FM aż 30 wydań Faktów. Oprócz serwisów głównych usłyszycie . Na naszej antenie będą pojawiać się nawet 8 razy dziennie specjalne piłkarskie wydania serwisów sportowych, czyli "Mistrzowskie Fakty Sportowe". Nasi dziennikarze będą nadawać dla Was ze stadionów, stref kibica, specjalnego studia w hotelu Hyatt i ze wszystkich innych miejsc, w których będzie działo się coś, o czym musicie wiedzieć.
Najbardziej utytułowanym zespołem w historii piłkarskich mistrzostw Europy są Niemcy. W trzynastu dotychczasowych edycjach po tytuł sięgali trzykrotnie, po raz ostatni - w 1996 roku.
Tym razem trofeum bronią Hiszpanie, ale ta sztuka nie udała się do tej pory żadnej drużynie.
Trzykrotnie natomiast tytuł zdobywali gospodarze turnieju finałowego. Trzymajmy kciuki, by Orłom Smudy udało się tę statystykę poprawić.