"Z naszej strony komunikacja jest dobra, ale między klubem a reprezentacją często dochodzi do rozbieżności. Nie chcemy tej sprawy komentować" - mówi Tomasz Rząsa, dyrektor piłkarskiej kadry ds. kontaktów z mediami, pytany, czy Franciszek Smuda wiedział o kontuzji Wojciecha Szczęsnego. "Wojtek niedługo do nas dojedzie i wtedy będziemy informować, co i jak" - dodaje.

Maciej Jermakow: Jak wyglądał obóz w Turcji? Tylko błogie lenistwo czy obowiązki też były?

Tomasz Rząsa: Jednego dnia rano mieliśmy aktywności ruchowe, do tego dochodziły ćwiczenia koordynacji czy stabilizacji na siłowni, drugiego dnia byliśmy boisku, gdzie oprócz ćwiczeń siłowych były zajęcia z piłką. Aktywność nie była wielka, ale zawodnicy na pewno nie zapomnieli, jak wygląda piłka.

Czas wolny mogli spędzić ze swoimi rodzinami. Zdarzały się kłótnie małżeńskie?

Po treningach, już od południa, zawodnicy mieli czas dla siebie. Resztę dnia poświęcali rodzinie. Wszyscy oprócz Rafała Wolskiego przyjechali z dziewczynami, żonami i dziećmi. Do żadnych ekscesów nie doszło, na pewno nikt nie znajdzie się na pierwszych stronach tabloidów.

Pływanie, opalanie, plaża - tak wyglądał ten czas wolny?

Tak. To ostatni moment, by wszyscy mogli razem pobyć, trzeba to maksymalnie wykorzystać. Zwłaszcza, że warunki były bardzo sprzyjające - ekskluzywny hotel, plaża i słońce sprawiły, że zawodnicy mogli chociaż na chwilę zapomnieć o obowiązkach. Ale już w środę lecimy do Austrii, do Klagenfurtu, stamtąd autobusem do Lienz - no i tam zaczną się konkretne przygotowania, czas ciężkiej pracy.

Kiedy pierwszy trening?

Jeszcze w środę planujemy zrobić przed kolacją małą regenerację, ale będzie to w hotelu - delikatne rozciąganie, nic wielkiego. Ale od czwartku, dwa treningi dziennie - tak to będzie wyglądało.

Kiedy w Austrii zjawi się komplet zawodników?

Oprócz tej trzynastki, która przyjechała do Turcji, na miejscu będą czekali już na nas Matuszczyk, Tytoń i Fabiański. Dzień później doleci Grosicki, a reszta zawodników będzie sukcesywnie do nas dojeżdżać.

Co z Wojciechem Szczęsnym? Arsene Wenger ujawnił jego kontuzję. Trener Smuda wiedział o tym wcześniej, było to konsultowane, jawne?

Nie chcemy zabierać w tej sprawie żadnego oficjalnego stanowiska, nie chcemy komentować.

Ale czy Smuda wiedział o tym urazie wcześniej?

Z naszej strony komunikacja jest dobra, ale zawsze albo często dochodzi do… może nie konfliktów, ale rozbieżności zdań między klubem a reprezentacją, bo każda strona szuka własnych priorytetów.

Lekarze kadry są przygotowani na jego przyjazd, znają wszelkie szczegóły?

Nasze oficjalne stanowisko zajmiemy wkrótce. Wojtek niedługo do nas dojedzie i wtedy będziemy informować, co i jak.