Portugalia świętuje awans do ćwierćfinału Euro 2012, Holendrzy upokorzeni wracają do domu! Ekipa trenera Paulo Bento pokonała "Oranje" 2:1. Bohaterem meczu był Cristiano Ronaldo, który strzelił obie bramki dla swojej drużyny.

Holendrzy postanowili od pierwszych minut mocno przycisnąć ekipę Portugalii. W 3. minucie Robin van Persie odebrał piłkę Joao Pereirze, pod bramką Rui Patricio zrobiło się groźnie, ale Holendra dobrze asekurował Pepe i napastnik Arsenalu nie miał szans na oddanie strzału z dystansu. Chwilę później Arjen Robben dobrze dośrodkował z prawego skrzydła, ale przed bramką Klaas-Jan Huntelaar minął się z piłką, a Wesley Sneijder fatalnie spudłował.

Portugalczycy przed wyśmienitą okazją stanęli w 7. minucie. Rzut wolny wykonywał Cristiano Ronaldo, ale potężnie przestrzelił.

"Oranje" nie zaprzestali ataków i już w 11. minucie spotkania cieszyli się z gola. Robben przed polem karnym odegrał do Rafaela van der Vaarta, a ten pięknym strzałem dał "Oranje" prowadzenie.

Bramka Holendrów podziałała na podopiecznych Paulo Bento mobilizująco. Dobre podanie na lewym skrzydle dostał Ronaldo, wyprzedził rywali, ale strzelił minimalnie obok słupka. Z kolei w 17. minucie, po błędzie holenderskiej defensywy, wyśmienitą okazję miał Helder Postiga. Napastnik Portugalii znalazł się sam na sam z Maartenem Stekelenburgiem, ale nie zdołał wykorzystać szansy.

Portugalczycy nie zwolnili tempa. W 24. minucie Nani dośrodkował tuż przed bramkę, tam Ronaldo idealnie złożył się do strzału głową, ale ładnie interweniował Stekelenburg.

Wytrwałość podopiecznych Paulo Bento w końcu przyniosła efekt. W 28. minucie Pereira dokładnie podał w pole karne do Ronaldo, ten przyjął piłkę w biegu i celnym strzałem pokonał golkipera Holendrów. Był to pierwszy gol gwiazdora Realu Madryt na polsko-ukraińskich mistrzostwach.

"Oranje" wyraźnie zgubili tempo i pomysł na grę, a Portugalczycy raz po raz atakowali. W 33. minucie potężnym strzałem z ponad 30 metrów popisał się Ronaldo, a Stekelenburg interweniował z wielkim trudem. Piłkarz Realu wyraźnie się zresztą rozkręcił i raz po raz nękał bramkarza "Pomarańczowych".

W 40. minucie przed szansą stanęli Holendrzy, rzut wolny wykonywał Sneijder, ale piłkę pewnie złapał Rui Patricio.

Kilka minut po rozpoczęciu drugiej połowy na moment groźnie zrobiło się pod bramką Patricio, ale "Oranje" nie zdołali wykorzystać szansy. Chwilę później dorobili się za to pierwszej żółtej kartki. W 53. minucie Jetro Willems brutalnie faulował Joao Moutinho, sędzia mógł wyciągnąć czerwony kartonik, ale skończyło się niższym wymiarem kary.

W 55. minucie bramce Stekelenburga próbował zagrozić Moutinho, ale strzał z dystansu okazał się i niecelny, i za słaby.

Chwilę później "Pomarańczowi" wywalczyli rzut wolny, przez moment w polu karnym Portugalczyków było niebezpiecznie, ale podopieczni Berta van Marwijka nie wykorzystali okazji. Cristiano Ronaldo próbował odpowiedzieć ładną akcją, ale również nieskutecznie.

W 60. minucie kibice Portugalii przeżyli moment radości. Po rzucie rożnym i dośrodkowaniu piłkę przejął w polu karnym Ronaldo, podał do Postigi, który umieścił futbolówkę w siatce, ale sędzia słusznie odgwizdał spalonego. Niewiele później Postiga opuścił boisko, a w jego miejsce wszedł Oliveira.

Przed kolejną wyśmienitą okazją Portugalczycy stanęli w 66. minucie. Ronaldo przeprowadził piłkę przez pół boiska, przed polem karnym Holendrów podał do Fabio Coentrao, ten strzelił i Stekelenburg miał wielki problem ze złapaniem piłki.

Kilka minut później arbiter pokazał drugą w tym meczu żółtą kartkę - tym razem zobaczył ją Robin van Persie, który w powietrznym starciu łokciem uderzył Pepe w głowę.

W 73. minucie Portugalczycy stanęli przed kolejną już, idealną okazją do zmiany wyniku. W polu karnym Ronaldo dokładnie odegrał do Naniego, ale ten strzelił wprost w bramkarza Holendrów. Zaledwie kilkadziesiąt sekund później panowie wspólnie naprawili jednak ten błąd. Po szybkiej akcji Nani odegrał w pole karne do Ronaldo, ten spokojnie przyjął piłkę i pewnie umieścił ją w siatce!

Z kolei w 83. minucie Holendrów od wyrównania dzieliły dosłownie milimetry! Van der Vaart oddał ładny, techniczny strzał, ale piłka trafiła w słupek. Bardzo groźną akcję "Oranje" skonstruowali również w 88. minucie, ale po strzale van Persiego piłka przeleciała tuż obok bramki Patricio.

Niedługo przed końcowym gwizdkiem słupek zaliczyli jeszcze Portugalczycy. Szansę na podwyższenie wyniku i hattricka miał oczywiście Ronaldo. Wynik spotkania nie uległ już jednak zmianie. Awans do ćwierćfinału świętuje Portugalia!

21 czerwca podopieczni Paulo Bento zmierzą się na Stadionie Narodowym w Warszawie z ekipą Czech, która zajęła pierwsze miejsce w grupie A. W drugim ćwierćfinale - 22 czerwca w Gdańsku - zagrają reprezentacje Niemiec i Grecji.

Komentarze po meczu:

Paulo Bento (trener reprezentacji Portugalii): Udało nam się wyjść z grupy, bo cały czas w to wierzyliśmy. Piłkarze wykonali doskonałą robotę. Teraz naszym celem jest awans do półfinału.

Miguel Weloso (pomocnik reprezentacji Portugalii): Kolejny raz pokazaliśmy, jaka siła drzemie w naszym zespole. Początek nie był dla nas łatwy, bo to rywale pierwsi zdobyli gola. Później byliśmy już bezbłędni w obronie i wykorzystaliśmy stworzone sytuacje.

Bert van Marwijk (trener reprezentacji Holandii): Biorę pełną odpowiedzialność za wyniki drużyny. Zespół nie był w odpowiedniej formie. Mieliśmy do zrealizowania jasny cel, ale się nie udało. Popełniliśmy zbyt wiele błędów, zarówno piłkarze, jak i ja. Proszę, nie pytajcie mnie teraz o moją przyszłość w reprezentacji Holandii.

Rafael van der Vaart (pomocnik reprezentacji Holandii): W tych mistrzostwach po prostu nie byliśmy wystarczająco dobrzy, by awansować do ćwierćfinału. Przegraliśmy wszystkie trzy mecze, więc nie byliśmy nawet blisko wyjścia z grupy.

Portugalia - Holandia 2:1

Bramki: 0:1 Rafael van der Vaart (11), 1:1 Cristiano Ronaldo (28), 2:1 Cristiano Ronaldo (74).

Żółte kartki:

Portugalia: Joao Pereira. Holandia: Jetro Willems, Robin van Persie.

Sędzia: Nicola Rizzoli (Włochy).

Składy drużyn:

Portugalia: Rui Patricio - Joao Pereira, Bruno Alves, Pepe, Fabio Coentrao - Raul Meireles (72. Custodio), Joao Moutinho, Miguel Veloso - Nani (87. Rolando), Helder Postiga (64. Nelson Oliveira), Cristiano Ronaldo.

Holandia: Maarten Stekelenburg - Gregory van der Wiel, Ron Vlaar, Joris Mathijsen, Jetro Willems (68. Ibrahim Afellay) - Rafael van der Vaart, Nigel de Jong, Wesley Sneijder, Arjen Robben - Klaas-Jan Huntelaar, Robin van Persie.

Holendrzy zawiedli na całej linii

Już przed meczem w Charkowie niemal wszystko przemawiało za podopiecznymi trenera Paulo Bento. Uzbierali w dwóch pierwszych meczach więcej punktów i w przeciwieństwie do skłóconych Holendrów stworzyli prawdziwy team - zespołową grą popisywał się nawet słynny indywidualista Ronaldo. Portugalczycy uchodzą też za drużynę grającą najbardziej ofensywny futbol. Licząc 12 meczów w eliminacjach i finałach, aż siedem razy uzyskali co najmniej trzy trafienia.

Z kolei Holendrzy, aktualni wicemistrzowie świata, zawiedli w dwóch pierwszych meczach na całej linii. Ulegli Duńczykom 0:1 i Niemcom 1:2. Przegraliśmy dwa razy, więc dokonam pewnych zmian - zapowiadał przed potyczką z Portugalią selekcjoner "Oranje" Bert van Marwijk. Sytuacja jest jasna, musimy wygrać różnicą dwóch goli i na tym będzie się opierać nasza taktyka. To dla nas najważniejszy mecz. Kluczem do pokonania Portugalczyków będzie żelazna dyscyplina - podkreślał.

Znamy taktykę Holandii. Lubią mieć piłkę i dyktować warunki gry. Są groźni w stałych fragmentach gry. Nie możemy liczyć wyłącznie na kontratak. Musimy mieć piłkę w polu. Pokazaliśmy już dobrą obronę i zrobimy to jeszcze raz - odpowiadał z kolei trener Portugalii Paulo Bento.