"Naszym celem jest zdominowanie Duńczyków już od początku meczu" - powiedział na konferencji prasowej przed odlotem na Ukrainę menedżer reprezentacji Niemiec Oliver Bierhoff. Podopieczni Joachima Loewa zmierzą się jutro z reprezentacją Dani. Niemcy są faworytem spotkania, ale nie lekceważą rywali. "Do tej pory graliśmy bardzo dobrze, ale jesteśmy w stanie jeszcze to poprawić" - zapewnił Bierhoff.

Jeśli niedzielny mecz wygrają podopieczni Joachima Loewa, to awansują z pierwszego miejsca do ćwierćfinału, który odbędzie się 22 czerwca w Gdańsku. Drużyna z drugiego miejsca w grupie B walczyć będzie 21 czerwca o półfinał Euro 2012 na Stadionie Narodowym w Warszawie.

Reprezentacja Niemiec nie przegrała jeszcze żadnego spotkania rozegranego na tegorocznych mistrzostwach. Wygrała z Portugalią 1:0 i Holandią 2:1. Jej ostatnim przeciwnikiem w tej fazie turnieju jest reprezentacja Danii, która zajmuje 3. miejsce w grupie B. Podopieczni Loewa bardzo poważnie podchodzą do tego spotkania. W pierwszym momencie po zwycięstwie nad Holandią poczułem, że zakwalifikowaliśmy się już do ćwierćfinału, ponieważ dwaj pierwsi rywale byli "na papierze" najsilniejszymi. Ale piłkarze mają świadomość, że tak nie jest. Gra Duńczyków to dla nas wystarczające ostrzeżenie - przyznał menadżer drużyny niemieckiej.

Jak dodał, nie dziwi go forma Mario Gomeza, który strzelił już w turnieju trzy bramki. Przecież to nie jest człowiek znikąd. Jeszcze nie pokazał wszystkiego, co potrafi - stwierdził Bierhoff.

Na konferencji menadżer ocenił też wypowiedź pomocnika niemieckiej kadry Toniego Kroosa, który w rozmowie z dziennikarzami przyznał, że jest rozczarowany rolą rezerwowego. Potrafię to zrozumieć. Na pewno sytuacja rezerwowych zawodników nie jest łatwa - przyznał. Najważniejsze jednak, żeby nie reagować w sposób zbyt wrażliwy i nerwowy. Głównym zadaniem Toniego jest ciężko pracować na treningach i to robi - zapewnił.