Co zostało z unijnego bojkotu Ukrainy na dwa dni przed Euro? Nikt już głośno o nim nie mówi. Jak dowiedziała się korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon, władze krajów, które wcześniej zapowiedziały bojkot, ostateczne decyzje podejmą w ostatniej chwili, tuż przed rozgrywanym w Kijowie finałem, uzależniając ją od tego, czy własna drużyna będzie walczyć o puchar.

Zobacz również:

Zbojkotować Ukrainę łatwiej przyjdzie unijnym komisarzom niż przedstawicielom społeczeństw, dla których bardziej od politycznej demonstracji liczy się wielkie święto sportu. Okazuje się, że rząd holenderski, który jako jeden z pierwszych zapowiadał miesiąc temu bojkot, teraz twierdzi, że decyzji w tej sprawie jeszcze nie podjął. Decyzja o tym, czy władze Holandii pojadą na Ukrainę czy nie, może zapaść w najbliższych dniach.

Także stanowisko Francji jest ambiwalentne. Prezydent Francji Francois Hollande, wcześniej pytany o bojkot wyraźnie sugerował, że na Ukrainę się nie wybierze. Teraz, gdy Katarzyna Szymańska-Borginon rozmawia z francuskimi dyplomatami w Brukseli, to nie wykluczają obecności ministrów, gdyby Francuzi przeszli do finału. Najbardziej twardzi pozostają Niemcy. Rozmówcy naszej dziennikarki mówią, że trudno sobie wyobrazić, aby kanclerz Angela Merkel przyjechała na finał, nawet gdyby grali w nim jej rodacy.

Przedstawiciele Unii ustalili, że nie będzie unijnego stanowiska w sprawie bojkotu, tylko każdy kraj podejmie indywidualną decyzję. Rządy chcą utrzymać presję na Ukrainę, więc dzisiaj nikt wprost nie powie, że pojedzie na finał do Kijowa - powiedział RMF FM jeden z unijnych dyplomatów, który brał udział w naradzie dyplomatów UE w sprawie bojkotu Euro 2012. Politycy muszą jednak słuchać głosu własnego społeczeństwa i raczej trudno sobie wyobrazić, żeby bojkotując Ukrainę, zbojkotowali także swoja drużynę - dodał.

Bojkot z powodu Tymoszenko

Ukraina jest ostro krytykowana za złe traktowanie odbywającej wyrok siedmiu lat więzienia byłej premier i rywalki politycznej Janukowycza - Julii Tymoszenko. Gdy w kwietniu oświadczyła, że została pobita przez strażników więziennych, na Zachodzie zaczęto mówić o potrzebie bojkotu Euro 2012. Za wspólnym, unijnym bojkotem opowiedziały się między innymi Belgia, Holandia, Austria i Dania. Władze Polski, która wraz z Ukrainą organizuje Euro 2012, wypowiedziały się przeciwko bojkotowi politycznemu tej imprezy.

Tymoszenko została skazana w ubiegłym roku za nadużycia, do których doszło przy zawieraniu przez jej rząd umów gazowych z Rosją. Była premier jest przekonana, że jej proces i wyrok inspirował prezydent Janukowycz, który chce zniszczyć jej karierę polityczną. W 2010 r. Tymoszenko i Janukowycz walczyli przeciwko sobie w wyborach prezydenckich, które wygrał obecny szef państwa.