Selekcjoner reprezentacji Włoch Cesare Prandelli, pomimo porażki w finałowym meczu mistrzostw Europy z Hiszpanią, jest zadowolony z gry zespołu, który na przekór przeciwnościom losu dotarł do decydującej fazy turnieju. "Polegliśmy w najważniejszym spotkaniu, ale mimo wszystko jestem dumny z moich piłkarzy" - stwierdził. "Azzurri" przegrali w Kijowie z Hiszpanią aż 0:4.

Obrońcy tytułu prowadzili do przerwy już dwoma golami. Gianluigiego Buffona pokonali David Silva i Jordi Alba. W samej końcówce meczu dwa kolejne trafienia dołożyli rezerwowi. Najpierw do bramki Włochów trafił Fernando Torres, a wynik ustalił wprowadzony chwilę wcześniej Juan Mata.

Hiszpanie zdominowali finał Euro. Spodziewałem się ich dobrej gry, ale to co pokazali w niedzielę, przeszło moje oczekiwania. Byli bezbłędni - komplementował po meczu swoich rywali Prandelli. - Sądzę jednak, że to była dla nas dobra lekcja na przyszłość i wyciągniemy z niej wnioski. Gratuluję Del Bosque triumfu - dodał.

Jestem bardzo dumny z postawy moich piłkarzy. To były dla nas bardzo udane mistrzostwa i pomimo różnych problemów, takich jak afera korupcyjna we Włoszech czy zmagania z kontuzjami, potrafiliśmy dotrzeć aż do finału. Teraz jednak pochylamy głowy i godzimy się z porażką - wyjaśnił Prandelli.

Przeciwko takiemu zespołowi jak "La Furia Roja" trudno jest grać otwartą piłkę, bo w każdej chwili mogą Cię skarcić. W finale to oni byli zdecydowanie lepsi, a jedyna rzecz której mogę żałować, to ta, że nie mieliśmy kilku dodatkowych dni odpoczynku przed spotkaniem - stwierdził włoski selekcjoner. Wracamy do domu z podniesionymi głowami, bo nie mamy się czego wstydzić - podsumował.

W zakończonych mistrzostwach Włosi zagrali w grupie C, w której zremisowali z Hiszpanią i Chorwacją oraz wygrali z Irlandią. W ćwierćfinale pokonali w rzutach karnych Anglię, a w 1/2 finału zapewnili sobie awans do decydującej fazy turnieju zwycięstwem nad Niemcami.