Reprezentant Czech Tomas Rosicky, który z powodu kontuzji nie brał udziału w dzisiejszym treningu, ma nadzieję, że odegra ważną rolę w sobotnim spotkaniu z Polską. "Jeśli tylko będę mógł, na pewno zagram w tym meczu. Mam silne przeczucie, że wykorzystamy wtedy naszą szansę" - stwierdził zawodnik grający na co dzień w barwach Arsenalu Londyn.

Kapitan czeskiej reprezentacji we wczorajszym meczu z Grecją zagrał jedynie przez pierwsze 45 minut. Opuścił boisko uskarżając się na ból ścięgna Achillesa.

Przeprowadzone dziś badania wykazały, że uraz nie jest bardzo poważny. Mimo to Rosicky jeszcze nie jest pewien, czy zagra w meczu Polską.Boli mnie przy chodzeniu, nie mogę normalnie stanąć na tej nodze - stwierdził 31-letni pomocnik. Dodał jednak, że jeśli tylko poczuje się choć trochę lepiej, będzie chciał wziąć udział w sobotnim spotkaniu. Długo czekaliśmy na ten moment i jeśli tylko będę mógł, na pewno zagram - obiecał.

Rosicky miał już problemy ze ścięgnem Achillesa pod koniec rozgrywek ekstraklasy angielskiej, w której gra w barwach Arsenalu Londyn. Jakoś dograłem ten sezon do końca, ale w meczu z Grecją ktoś mnie kopnął w to miejsce. Cieszę się, że z samym ścięgnem jest w porządku, ale nigdy wcześniej mnie nie bolało tak, jak teraz - skarżył się podopieczny Michala Bilka.