Kilkaset tysięcy kibiców świętowało pod Bramą Brandenburską w Berlinie zwycięstwo reprezentacji Niemiec nad Holandią 2:1 w piłkarskich mistrzostwach Europy. "Dzięki, dzięki, dzięki chłopcy!" - napisał po meczu dziennik "Bild".

Po obu bramkach strzelonych przez Mario Gomeza, w największej niemieckiej strefie kibica, która znajduje się w stolicy, wybuchała euforia, a w górze powiewały tysiące czarno-czerwono-złotych flag i szalików w narodowych barwach. Radość ze zwycięstwa była tym większa, że Niemcy uważają Holendrów - wicemistrzów świata z 2010 roku - za swoich "arcyrywali".

"Dzięki, dzięki, dzięki chłopcy!" - napisał po meczu dziennik "Bild", chwaląc również "dwupak", czyli dwa gole Gomeza. Dziennik podkreślał też, że Jogi (niemiecki trener Joachim Loew) zrobił z Holandii, zerolandię. "Oranje" mają bowiem po dwóch meczach zerowy dorobek punktowy i zostały im już tylko niewielkie szanse na awans do ćwierćfinału.

Magazyn sportowy "Kicker" ocenił z kolei w internetowym wydaniu, że prestiżowy pojedynek z Holandią Niemcy wygrali zasłużenie. Niemiecka jedenastka, która mogła polegać na asystach Bastiana Schweinsteigera oraz zdobywcy dwóch goli Mario Gomezie, jest bliska wejścia do ćwierćfinału. Z kolei "Oranje" muszą wygrać swój ostatni mecz, jeśli nie chcą pożegnać się z turniejem - skomentował "Kicker". Magazyn zauważył także, że Loew ponownie - tak jak w przypadku meczu z Portugalią - postawił w ataku na Gomeza zamiast na Miroslava Klose.

Na tyłach pewnie, z przodu skutecznie. Punktualnie przed klasykiem przeciwko Holandii na mistrzostwach Europy niemiecka reprezentacja odnalazła swoją formę - komentował natomiast w internetowym wydaniu tygodnik "Der Spiegel".

Merkel się przebrała

Media podają, że niemiecka kanclerz Angela Merkel wraz z innymi politykami gorąco dopingowała w Berlinie niemiecką reprezentację - chociaż jeszcze rano sprawiała wrażenie, że występ Niemców na Euro 2012 nic ją nie obchodzi. Na posiedzenie rządu ubrała się bowiem w jaskrawo pomarańczowy żakiet, czyli w barwy drużyny… holenderskiej. Przed meczem się jednak przebrała - na opublikowanych wieczorem fotografiach kibicująca Merkel miała na sobie seledynowy sweter.