Trener piłkarskiej reprezentacji Francji Laurent Blanc przyznał przed piątkowym meczem mistrzostw Europy z Ukrainą, że asa drużyny gospodarzy Andrija Szewczenkę zna jeszcze z boiska. "Zawsze sprawiał mi wiele kłopotów" - podkreślił.

Blanc przypomniał, że z Szewczenką rywalizował, gdy obaj występowali w lidze włoskiej. Francuz był obrońcą Interu Mediolan, a Ukrainiec napastnikiem AC Milan. Grałem przeciw niemu i zawsze były to trudne pojedynki. "Szewa" to marka sama w sobie. Teraz wspaniale zaczął turniej, strzelając dwie bramki Szwedom. My jednak nie zamierzamy zostawić mu tyle miejsca, co obrońcy "Trzech Koron". Nie panikujemy - zaznaczył Blanc.

Szewczenko to gracz klasy światowej, a tacy klasę pokazują zazwyczaj w najważniejszych momentach. Jednak mam nadzieję, że jutro w naszym zespole będzie więcej piłkarzy, którzy zasługują na to miano - podkreślił szkoleniowiec "Trójkolorowych".

"Nie boimy się Ukrainy"

Francja na inaugurację zremisowała z Anglią 1:1 i strata punktów w piątek w Kijowie mogłaby ją drogo kosztować. Trener Ukrainy Oleg Błochin mówił, że nie boi się Francji. Ja mu odpowiem, że my nie mamy powodów, by bać się jego zespołu. Ale choć nigdy nie przegraliśmy z tą drużyną, to darzymy ją sporym szacunkiem - dodał Blanc.

Jego podopieczni w pierwszym występie w Euro 2012 do 22 przedłużyli serię meczów bez porażki. Ostatni raz zeszli z boiska pokonani 7 września 2010 roku.

Z Ukraińcami grali ostatnio w czerwcu zeszłego roku na otwarcie stadionu w Doniecku, gdzie odbędzie się i piątkowe spotkanie. Wygrali 4:1. Ranga meczu jest zupełnie inna. Mówiłem moim piłkarzom, że możemy wygrać, bo już wiemy, jak to robić. Ale na pewno jutro będzie dużo trudniej niż wtedy - powiedział.

Liczy się dobro drużyny

Trener poinformował, że wszyscy zawodnicy są zdrowi, włącznie z Yannem M'Vilą, który nie zagrał na inaugurację z powodu kontuzji. To ważny piłkarz dla naszej strategii. Może odpoczynek pozwolił mu nabrać świeżości. Ale jeszcze nie wiem, czy zagra od początku - wyjaśnił.

Gdyby Blanc zdecydował się postawić na zawodnika Stade Rennes, ten zastąpiłby w podstawowej jedenastce Alou Diarrę. Nie traktuję zmian w składzie w kategoriach kary dla kogoś. Liczy się tylko dobro drużyny - stwierdził szkoleniowiec.

Na piątek synoptycy przewidują 35-stopniowy upał. Weźmiemy to pod uwagę przygotowując się do meczu. Gdy dziś wszedłem na stadion, poczułem się jak w piekarniku - podkreślił Laurent Blanc.