Prasa w Holandii dostrzega, że dla Polaków przegrana z reprezentacją Czech to poważny cios. Prestiżowa gazeta holenderska "Algemeen Dagblad" pisze: "Czesi pogrążyli Polskę w żałobie". Holendrzy skupiają się jednak przede wszystkim na dzisiejszym meczu, w którym "Pomarańczowi" zmierzą się z Portugalią.

Holenderskie gazety zauważają, że Polacy bardzo starali się podczas meczu z Czechami. Wszyscy dostrzegli Przemysława Tytonia. Tylko nieprzychylny Polsce "De Telegraaf" złośliwie pisze, że nasi piłkarze byli wspomagani przez "fanatyczną publiczność", ale im to nie pomogło.

Większym szokiem jest dla Holendrów przegrana Rosjan, tym bardziej, których trener Dicka Advocaat pochodzi właśnie z kraju tulipanów. Powstaje pytanie, czy także Pomarańczowi będą musieli pakować walizki. Chociaż teoretycznie Holandia może przejść do ćwierćfinału, to po dwóch porażkach - z Danią i Niemcami - mało kto wierzy w sukces.

Gazety piszą o wielki rozczarowaniu i już rozliczają trenera ekipy narodowej. W reportażu dla publicznej telewizji NOS tylko jeden z dziennikarzy obstawił wygraną dla Holendrów. Bardziej optymistyczne są artykuły o zadowoleniu holenderskich kibiców z przyjęcia jakie zgotowano im np. w Charkowie.

Przed Euro 2012 sytuacja była odwrotna: prasa krytykowała Ukrainę, a prężyła muskuły, jeżeli chodzi o szanse "Pomarańczowych". Fani "Pomarańczowych'"chwalą teraz społeczność Charkowa - pisze "Mertro", cytując kibiców, którzy cieszą się z sympatycznego przyjęcia i… niskich cen. Za pyszny obiad zapłaciłem tylko 1 euro - mówi gazecie jeden z kibiców w Charkowie. Jak wiadomo, dla oszczędnych Holendrów to poważny argument.