Zbigniew Boniek uważa, że polscy piłkarze nie powinni się obawiać wtorkowego spotkania ze "Sborną". "W zespole Rosji grają piłkarze tej samej klasy co w naszym i nie jesteśmy na straconej pozycji" - stwierdził dziś były gwiazdor reprezentacji. Dodał, że nawet porażka nie przekreśla szans na wyjście biało-czerwonych z grupy. "Rosja to jest normalny zespół tylko, że im wyszedł jeden mecz. To wystarczyło, żeby was wszystkich wystraszyć. Ja mam nadzieję, że Polscy piłkarze nie wystraszą się" - stwierdził "Zibi".

Przed meczem z Grecją panował taki optymizm, że jak ktoś nie mówił o tytule mistrza Europy dla Polski, to był wręcz antypolski. Teraz jest odwrotnie- ocenił Boniek. Stwierdził, że w rosyjskiej reprezentacji nie ma zbyt wielu zawodników światowej klasy. Jest oczywiście Roman Pawluczenko, Adriej Arszawin, Jurij Żyrkow, ale są to piłkarze pokroju Roberta Lewandowskiego, Łukasza Piszczka. Nie rozumiem, dlaczego się ich boimy - powiedział były zawodnik polskiej reprezentacji.

Boniek ma nadzieję, że polska drużyna po dobrym meczu Rosji z Czechami nie przestraszy się wtorkowego rywala. Jego zdaniem zespół Smudy może sobie pozwolić na porażkę z Rosją, o ile potem pokona Czechy: Moim zdaniem w takim przypadku na 99 proc. z grupy i tak wyjdziemy - przekonywał były zawodnik Juventusu Turyn.

Według Bońka media niepotrzebnie nakręcają złą atmosferę wokół wtorkowego spotkania. Sugerują, że coś się może stać. Prawda jest taka, że 99,9 proc. kibiców z Rosji, którzy jutro zasiądą na trybunach, to normalni, spokojni ludzie. Tak samo będzie ze strony Polaków. Trzeba po prostu wyeliminować tych nielicznych, którzy chcą się awanturować - podsumował.