Drogie panie. Jeszcze się nie zaczęło, a ja już mam dość. Wymiękam. Poddaję się. Wygląda na to, że już nikt i nic nie uchroni mnie przed Euro.
Telewizor w domu już został zarezerwowany. W czasie trwania meczów zabroniono mi:
- nakładać gwizdek na czajnik w kuchni
- robić kawę w ekspresie
- marudzić, że ktoś nie potrafi po sobie umyć nawet szklanki
- zmywać szklanki
- chodzić w butach na obcasach po mieszkaniu
- chodzić po mieszkaniu
- suszyć włosów przy otwartych drzwiach do łazienki
- suszyć włosów
- rozmawiać przez telefon
- w ogóle coś mówić
- a już na pewno pytać o wynik meczu
Dla dobra rodziny spróbuję dostosować się. Podkreślam słowo "spróbuję". Nie powiedziałam, że obiecuję!
P.S. Kochanie, a kto wyjdzie z psem..?
P.S. O nie, nie mój drogi. Ja jestem właścicielką kota. Pies jest Twój.