Po losowaniu grup Euro 2012 Polacy mogli się szeroko uśmiechać, bo trafili do koszyka marzeń. Grymas niezadowolenia pojawił się natomiast na twarzach współgospodarzy mistrzostw. Ukraińcy znaleźli się bowiem w niezwykle trudnej grupie. Trudno w niej wskazać wyraźnego faworyta, nie są nim jednak na pewno nasi sąsiedzi zza wschodniej granicy.
Anglicy czekają na wielki sukces swojej drużyny od 1966 roku. Dość długo jak na ojczyznę futbolu. Obecna reprezentacja nie zachwyca i trudno się spodziewać, by chłopcy Roya Hodgsona zawojowali tegoroczne Euro. Co więcej, mogą mieć nawet problemy z wyjściem z tej bardzo silnej grupy.
Według zgodnej opinii wielu specjalistów, z pierwszego miejsca awansować powinni Francuzi. Trener Laurent Blanc wniósł do drużyny spokój i autorytet mistrza świata. Sukces i grad bramek mają przynieść francuskie gwiazdy - Franck Ribery i Karim Benzema.
W drużynie Szwecji wszystko zależy od Zlatana Ibrahimovicia. A właściwie od tego, czy koledzy z zespołu będą potrafili podać mu piłkę. Jeśli to się uda, a rosły napastnik Milanu nie straci skuteczności, którą imponował w sezonie, Szwedzi mogą powalczyć o wyjście z grupy.
A Ukraińcy? Cóż, muszą liczyć na to, że poniesie ich doping własnych kibiców, a do formy wróci Andrij Szewczenko. Przyda się też dużo, dużo szczęścia.
