Globalizacja wcale nie zmieniła tego, jak ważny jest język, którym się na co dzień posługujemy, w którym się wychowaliśmy - mówi RMF FM wybitny lingwista, gość Copernicus Festival w Krakowie, Daniel Everett. Jak podkreśla, każdy z nas ma język, którego nauczył się od rodziców. To w tym języku czujemy, żalimy się, myślimy. Nasze ojczyste języki w największym stopniu kształtują to, kim jesteśmy. Dziś wieczorem w ramach szóstej edycji festiwalu, poświęconej w tym roku właśnie językowi, Everett wygłasza wykład: "Jak powstał język. Historia największego wynalazku ludzkości".

Daniel Everett zdobył swoją wiedzę na temat języka przez wiele lat studiując życie, zwyczaje i język pierwotnego ludu Piraha z Amazonii. Przybył tam jako amerykański misjonarz, by ich nawracać. Jak sam przyznaje, to jednak oni nawrócili jego na ateizm. Wspomina, że ta niewielka społeczność myśliwych i zbieraczy, nie tworząc żadnego systemu wierzeń religijnych, pokazała mu, że można żyć w pokoju i szczęściu. 

To w języku społeczności Piraha Everett odkrył wiele cech nieobecnych w nowoczesnych językach, które pokazały mu, jak mogła przebiegać ewolucja tego sposobu komunikacji. Równocześnie przekonał się tam, że Piraha doskonale radzą sobie bez elementów języka, które my uznajemy za absolutnie niezbędne. Żaden ze znanych nam języków nie jest uboższy fonetycznie, członkowie plemienia używają zaledwie trzech samogłosek, siedmiu spółgłosek i dwóch tonów. Mimo to doskonale się porozumiewają. 

W rozmowie z RMF FM, która w całości ukaże się na naszej stronie internetowej w przyszłym tygodniu, Everett podkreśla, że jego zdaniem nie można do końca poznać innych, jeśli nie rozumie się ich języka. Wspólne posługiwanie się innym językiem, na przykład angielskim, nie wystarczy. Nigdy nie poznacie się i nie zaprzyjaźnicie tak mocno, jak to tylko możliwe, jeśli nie nauczycie się ich języka, nie poznacie ich kultury - nie zrozumiecie wartości, które są im bliskie - podkreśla. Dzisiejszy wykład o godzinie 20 będzie można śledzić w internecie.