Solidarna Polska poprze ustawę o likwidacji Izby Dyscyplinarnej, mimo że PiS odwraca część poprawek ziobrystów. Taką deklarację ze strony polityków ugrupowania Zbigniewa Ziobry usłyszał nasz dziennikarz Roch Kowalski. To oznacza, że sporu w Zjednoczonej Prawicy nie będzie, a cała koalicja zgodnie zagłosuje za prezydenckim projektem. Sejm kończy prace nad ustawą prezydenta Dudy, która ma być wypełnieniem jednego z warunków Komisji Europejskiej ws. wypłaty środków z KPO. Opozycja niezmiennie nazywa projekt pudrowaniem rzeczywistości.

Sejm rozpoczął po godz. 12 drugie czytanie projektu nowelizacji przepisów o Sądzie Najwyższym. Inicjatorem projektu, uznanego za wiodący, jest prezydent Andrzej Duda. Uchwalenie zmian planowane jest na tym posiedzeniu Sejmu.

Sejmowa komisja sprawiedliwości zarekomendowała w ostatni czwartek ten projekt, zakładający m.in. likwidację Izby Dyscyplinarnej SN i wprowadzenie Izby Odpowiedzialności Zawodowej. W projekcie zostały zachowane zasadnicze założenia z przedłożenia, ale wykreślono jeden z artykułów odnoszący się do możliwości przeprowadzenia "testu bezstronności i niezawisłości" sędziów w stosunku do zapadłych już orzeczeń - poprawkę taką zgłosiła Solidarna Polska, której przedstawiciele krytykowali prezydencki projekt m.in. w związku z wprowadzeniem instytucji tego testu. Do projektu po poprawce Solidarnej Polski dodano także preambułę.

Już na finiszu poprawki do projektu zgłosił PiS. Chce przywrócenia pierwotnego brzmienia zapisu o tak zwanym teście niezawisłości i bezstronności sędziego, ale także wykreślenia preambuły do ustawy o nadrzędności konstytucji nad unijnymi traktatami, co wywalczyła Solidarna Polska. "Będziemy proponowali poprawki, które idą w kierunku odejścia od propozycji zgłoszonej przez Solidarną Polskę" - mówił poseł Marek Ast.  

Wygląda więc na to, że porozumienie Kaczyński-Ziobro było czasowe i zawarte, by posłowie Solidarnej Polski pomogli ponownie wybrać Adama Glapińskiego na prezesa Narodowego Banku Polskiego; w zamian PiS pomogło Ziobrze wybrać nowy skład neo-KRS - zauważa dziennikarz RMF FM Mariusz Piekarski.

Najwięcej dyskusji wywołują zmiany dotyczące tzw. testu bezstronności sędziów. To mechanizm, który ma pozwalać obywatelom na wyłączanie sędziów ze składu orzekającego, jeśli pojawiają się zastrzeżenia co do ich niezależność.

Ziobryści od początku w ogóle nie chcieli testu. Teraz spór dotyczy tego, przy jakich sprawach będzie można z mechanizmu korzystać. Kancelaria Prezydenta chce, by obejmował on sprawy obecnie trwające, ale także te zakończone.

Solidarna Polska uważa, że taka formuła po prostu zablokuje sądy.

Jak jednak usłyszał od ziobrystów dziennikarz RMF FM Roch Kowalski, te poprawki nie będą już miały wpływu na ostateczne głosowanie.

Solidarna Polska jutro całą ustawę poprze, a w zamian - jak twierdzą politycy - otrzymali obietnicę dodatkowych etatów w sądach na rozpatrywanie testów bezstronności. 

Opozycja krytykuje projekt i mówi o pudrowaniu rzeczywistości

Projekt nowelizacji ustawy o SN w obecnym kształcie nie realizuje warunków, od których uzależniona jest wypłata środków z KPO - uważa opozycja.

Koalicja Obywatelska do jego przyjęcia nie przyłoży ręki; złoży wniosek o odrzucenie go w drugim czytaniu, a jeśli to okaże się niemożliwe, złoży poprawki - mówili posłowie KO.

"Ta ustawa jest jak wielka betoniarka, która zalała nielegalnych sędziów i zacementowała ich obecność w polskim wymierzę sprawiedliwości" - mówił poseł Krzysztof Śmiszek z Lewicy.

Opozycja uważa, że cała ta ustawa to pudrowanie rzeczywistości, by coś pokazać Komisji Europejskiej, wykonać pusty gest, ale nie rozwiązuje żadnych problemów wskazanych przez unijne trybunały.

Laskowski w RMF FM: Pozorny krok wstecz

"Ostatni projekt o zmiany ustawy o Sądzie Najwyższym to nie jest jakiś odwrót, to nie jest chęć przywrócenia pewnych standardów. To jest pozorny krok wstecz, natomiast w gruncie rzeczy nic się nie zmienia. Nie eliminuje się tych najważniejszych zagadnień dotyczących praworządności" - ocenił w Rozmowie w południe w RMF FM Michał Laskowski, prezes Izby Karnej Sądu Najwyższego. 

"Różne oświadczenia prominentnych osób świadczą o tym, że oni uważają, że te decyzje o zawieszeniu (sędziów - przyp. red.) są trafne i należy kontynuować te zmiany, które już od 5 lat mają miejsce w sądownictwie, że to jest dobry kierunek. Takie oświadczenia ciągle słyszymy" - powiedział sędzia.