W związku z wydarzeniami w biurze PiS w Łodzi w trybie pilnym zaproszę szefów partii na spotkanie w sprawie obniżenia poziomu agresji w polityce - zapowiedział prezydent Bronisław Komorowski. Dodał, że w klubach potrzebni są rzecznicy kultury politycznej.
Prezydent podkreślił w czasie uroczystości odsłonięcia w Sejmie tablicy upamiętniającej ofiary katastrofy pod Smoleńskiem, że marzy mu się, by rzecznicy kultury politycznej mogli ze sobą współpracować pomimo różnic partyjnych. Chodzi o opracowanie mechanizmu szybkiego ostrzegania i reagowania na pojawiające się niebezpieczeństwa.
Krytyka może dotyczyć każdego i każdy może krytykować. Według mnie problem jest w sposobie przeprowadzania tej krytyki, w języku, którym się posługujemy. Jest moment, w którym trzeba taką głęboką refleksję przeprowadzić i spróbować razem podjąć odpowiednie działania - powiedział Komorowski.
Prezydent odnosząc się do wczorajszych wydarzeń, powiedział: Spotykamy się w momencie następnej wielkiej, trudnej próby, jaką jest to wszystko co wydarzyło się w biurze poselskim PiS w Łodzi - podkreślił prezydent.
Spotykamy się w momencie nowego wielkiego zagrożenia, bo wszyscy czujemy, że to jest zagrożenie - podkreślił Komorowski. Nie wiemy, jakie wizje Polski miał w sobie zamachowiec, zbrodniarz, który zabił człowieka, ale wiemy, że kierował się w jakiejś mierze elementami politycznej nienawiści.
We wtorek przed południem 62-letni Ryszard C. zaatakował osoby przebywające w łódzkim biurze PiS. Śmiertelnie postrzelił Marka Rosiaka, asystenta europosła PiS Janusza Wojciechowskiego; ciężko ranił nożem Pawła Kowalskiego, szefa biura posła Jarosława Jagiełły. Policja zatrzymała napastnika