"Pełzająca aneksja Krymu jest złamaniem norm międzynarodowych. To, co się dzieje wokół Ukrainy, to przykład stosowania wyrafinowanej presji militarnej i propagandowej. Tu nie ma czystej gry" - mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak. "Mamy dobrą armię mającą zaufanie społeczne. Jesteśmy w NATO, mamy sojuszników, których potencjał obronny znacznie przewyższa możliwości potencjalnych przeciwników. To nie 1939 rok" - uspokaja.

Siemoniak zapewnia, że ws. konfliktu na linii Rosja-Ukraina Polska jest przygotowana na różne scenariusze. "Wspierajmy europejskie marzenia Ukraińców, zasługują na to, bo walczą w imię tych wartości. Ale właśnie ten konflikt nam uzmysławia, że Polska jest częścią Zachodu, coraz silniejszym członkiem NATO i UE. Powinniśmy mieć więcej wiary w siebie" - przekonuje. "Konflikt zbrojny między Rosją a Ukrainą stał się prawdopodobny, Polacy mają prawo czuć się zaniepokojeni, ale nie oznacza to zagrożenia militarnego dla Polski" - uspokaja.

W poniedziałkowej "Wyborczej" także:

- Olsztyn miastem parków

- Prawda na szaniec