"Kort jest wolniejszy, niż bym sobie tego życzyła na mecz z Agnieszką Radwańską" - przyznała Maria Szarapowa przed pojedynkiem Polska-Rosja w 1. rundzie Grupy Światowej I Pucharu Federacji. Spotkanie rozegrane zostanie w weekend w Kraków Arenie. Anastazja Pawliuczenkowa podkreślała z kolei, że rosyjscy siatkarze uprzedzili ekipę tenisistek, jak gorący doping zapewniają biało-czerwonym polscy kibice…

Szarapowa uważa za niezbyt szczęśliwy pomysł, by mecz Fed Cup w środkowej Europie odbywał się niedługo po tym, jak czołowe zawodniczki rywalizowały w Australii. Format rywalizacji bardzo mi odpowiada. Jednak za nie najlepszy uważam termin spotkania. Nie do końca pomyślano o zawodniczkach, które dochodzą wysoko w turniejach wielkoszlamowych. Taka zmiana klimatu i otoczenia jest bardzo trudna - mówiła na konferencji prasowej.

Skomplementowała też Kraków, który uważa za piękne miasto. Miałam już okazję zjeść parę posiłków na Rynku, dobrze się tu spaceruje - powiedziała.

Oprócz Szarapowej do reprezentacji Rosji na to spotkanie powołane zostały również Anastazja Pawliuczenkowa, Swietłana Kuzniecowa i Wita Diaczenko.

Pawliuczenkowa przyznała, że Rosjanki wiedzą, jak gorąco Polacy potrafią dopingować swoją reprezentację. Dotarły do nas informacje o tym od naszej drużyny siatkarzy. Byli oni pod dużym wrażeniem polskich kibiców. Cieszę się, że będę grać przed tą publicznością i chciałam ją pozdrowić - powiedziała.

Według planu gier, w sobotę w krakowskiej hali mają być rozegrane dwa single, zaś w niedzielę także dwa single i debel. Gdyby jednak losy spotkania zostały rozstrzygnięte wcześniej, to istnieje możliwość, że mecz zostanie skrócony.

Zwycięzca pojedynku w Kraków Arenie w półfinale trafi na lepszego w parze Niemcy - Australia. Pokonany powalczy zaś w barażu o utrzymanie w elicie.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

Hotel za 2 tys. zł i spacery. Szarapowa w Krakowie

Agnieszka Radwańska: Emocje będą większe niż w turniejach WTA

(edbie)