Prokuratura wystąpi o przesłuchanie kontrolerów lotu z wieży lotniska w Smoleńsku - poinformował prokurator generalny. Andrzej Seremet przyznał również, że śledczy badają, czy obsługa naziemna nie wprowadziła w błąd załogi samolotu Tu-154 M, podając im złe dane.

Jeszcze nie wiadomo, kiedy i na jakich zasadach dojdzie do tych przesłuchań. Prokuratura dopiero zamierza wezwać do Polski wszystkich kontrolerów. Jednak jeśli ci mają coś na sumieniu, to pewnie do takiego przesłuchania nie dojdzie, bo nie mają obowiązku stawienia się w polskiej prokuraturze. Oni dysponują autonomią woli w tym zakresie. Tylko od świadka zależy przybycie do kraju - stwierdził Seremet. Co jeśli rosyjscy kontrolerzy się nie zgodzą? To nie przyjadą - zaznaczył prokurator generalny.

Seremet ostatecznie wykluczył wersję stworzenia sztucznej mgły lub innego ataku terrorystycznego z udziałem broni niekonwencjonalnej. Dodał jednak, że prokuratorzy działają profesjonalnie, zakładając czyjeś celowe działanie. To nie tylko chodzi o możliwość użycia jakiegoś urządzenia, ale także, np. wprowadzenia, przedłożenia fałszywych danych. Racjonalnie myślący prokurator, mający także świadomość charakteru tego śledztwa, nie zrezygnuje z tej hipotezy - stwierdził.

Śledczy zajmą się teraz również przesłuchaniem stu świadków, by rozpoznać wątek nieprawidłowego przygotowania feralnego lotu prezydenckiego tupolewa.