"Stany Zjednoczone już raz wyparły się Ukrainy i nie ma tutaj żadnej gwarancji. (...) Nie będzie sprawiedliwym pokojem zabranie części terytoriów, ewidentnie ukraińskich z historycznego punktu widzenia i z punktu widzenia ludności" - stwierdził komandor Maksymilian Dura, ekspert portalu Defence24, który w rozmowie z Piotrem Salakiem w Radiu RMF24 komentował założenia planu pokojowego dla Ukrainy.
W Genewie odbyły się rozmowy między delegacjami Stanów Zjednoczonych i Ukrainy dotyczące amerykańskiego projektu planu pokojowego. Spotkanie miało przebiegać w duchu partnerstwa, a jego efektem miało być wprowadzenie poprawek do pierwotnego dokumentu. Szczegóły zmian na razie nie zostały ujawnione.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Plan pokojowy przygotowany przez Stany Zjednoczone zakłada m.in. stacjonowanie europejskich myśliwców w Polsce, oczekiwanie wobec Rosji, że ta "nie dokona inwazji na swoich sąsiadów" i zniesienie sankcji na Rosję oraz "wiarygodne gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy" bez wyszczególnienia konkretnych rozwiązań.
Komandora Maksymiliana Durę zmartwiło pominięcie krajów bałtyckich w negocjacjach.
To trochę wygląda tak, jakbyśmy już sprzedali tamte kraje. (...) Pamiętam Lecha Kaczyńskiego, który mówił: "najpierw będzie Gruzja, potem Ukraina, potem kraje bałtyckie, a potem będziemy my". I tak będzie. Myślę, że to jest w tej chwili najważniejszy cel Rosji. Oni się nie zatrzymają, bo innego celu nie mają. Pójdą dalej. I tym bezpiecznikiem dla nas była Ukraina - tłumaczył ekspert portalu Defence24.
Dura stwierdził, że Rosji z pomocą Amerykanów udaje się marginalizować Ukrainę, co oznacza obniżenie bezpieczeństwa Polski.
Komandor Maksymilian Dura podkreślił, że uwzględnianie przez Trumpa w negocjacjach strony rosyjskiej jest błędem z punktu widzenia wojskowego i strategicznego. Dzięki Ukrainie, jak relacjonował ekspert, Amerykanom udało się wyeliminować swojego "największego wroga w Europie". Aktualnie, zdaniem Dury, Trump pomaga Rosji rosnąć w siłę.
Gość Piotra Salaka przestrzegł przed sytuacją, w której cofnięte zostaną sankcje, a Rosja zacznie odbudowywać swoją armię. (Rosyjska armia - red) prędzej czy później uderzy w pierwszej kolejności w kraje bałtyckie. I przed tym się musimy wystrzegać - zaznaczył Dura i podkreślił istotność utrzymania przez kraje europejskie stanowiska, że negocjacje bez Ukrainy są niemożliwe i zależy od nich również bezpieczeństwo w Europie.
Jak relacjonował ekspert, w planie dwa punkty są niehumanitarne. Jeden z nich dotyczy braku rozliczenia zbrodni wojennych popełnionych przez Rosjan. Drugą taką kwestią, jak uważa Dura, jest brak gwarancji pokoju dla Ukrainy.
To będzie najwyżej zawieszenie broni, i to czasowe, dlatego że nie będzie sprawiedliwym pokojem zabranie części terytoriów, ewidentnie ukraińskich z historycznego punktu widzenia i z punktu widzenia ludności - stwierdził komandor. Dodał, że gwarancji pokoju nie może być, dopóki Rosja "będzie silna". Jedynym rozwiązaniem gwarantującym pokój, zdaniem Dury, jest posiadanie przez Ukrainę siły, która pozwoli jej zatrzymać Rosjan. Ukraina musi sobie poradzić, nie ma wyjścia. Oni nie walczą o ziemie, o jakieś tam punkty, o podium, ale oni walczą o swoje życie - mówił Dura.
Jak stwierdził gość Radia RMF24, Ukraina nie ma wyjścia i dlatego kluczowe jest europejskie wsparcie. Tam, gdzie wchodzą Rosjanie, to jest ziemia martwa. Tam nie ma Ukraińców, tam wszyscy są wybijani. Więc trzeba do tego podchodzić bardzo ostrożnie - skwitował ekspert.
Opracowanie: Karolina Galus