Donald Trump poinformował, że w czwartek odda się w ręce władz stanu Georgia. Były prezydent USA ma zostać zatrzymany w związku z zarzutami w sprawie ingerowania w wynik wyborów prezydenckich w 2020 roku. "Będzie pokazywał, że jest prześladowany przez wymiar sprawiedliwości" - mówił w internetowym Radiu RMF24 Łukasz Pawłowski, amerykanista i współtwórca "Podkastu amerykańskiego".

REKLAMA

Łukasz Pawłowski przewiduje, że jutro może się ukazać charakterystyczne zdjęcie Donalda Trumpa jako osoby zatrzymanej. Podkreśla też, że były prezydent USA na pewno wykorzysta tę sytuację na swoją korzyść. Będzie pokazywał, tak, jak to robił do tej pory, że jest prześladowany przez wymiar sprawiedliwości - powiedział amerykanista.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

​Amerykanista o Trumpie: Trup ściele się za nim gęsto

Sensacja sprzyja Trumpowi?

Według gościa internetowego Radia RMF24, jeżeli chodzi o nominację Partii Republikańskiej, rozgłos pomaga byłemu prezydentowi USA. Łukasz Pawłowski wyjaśnił, że kluczowe znaczenie w tej kwestii mają prawybory. W Stanach Zjednoczonych zawsze odbywają się prawybory, w trakcie których partia wskazuje swojego kandydata. W prawyborach zwykle głosują tylko i wyłącznie wyborcy Partii Republikańskiej - przypomniał.

Ekspert podkreślił, że w prawyborach biorą udział przede wszystkim najbardziej zaangażowani i radykalni wyborcy. Trump ma wyborców bardzo zdyscyplinowanych, w związku z tym ma dużą szansę, żeby w prawyborach wygrać - tłumaczył amerykanista. Dodał też, że były prezydent USA to nie do końca najlepszy kandydat, żeby pokonać Demokratę, czyli prawdopodobnie Joe Bidena.

Gość Piotra Salaka zauważył, że polaryzacja polityczna w Stanach Zjednoczonych jest bardzo duża. Obecny prezydent USA Joe Biden nie może być pewny zwycięstwa w wyborach prezydenckich.

Bardzo wiele zależy od tego, w jakiej kondycji fizycznej będzie prezydent Biden. Zarzuty i wątpliwości dotyczące jego wieku są podnoszone nawet przez wyborców Partii Demokratycznej. Wiele może wydarzyć się w zależności od tego, jak Biden będzie się prezentował publicznie - powiedział ekspert. Podkreślił też, że ważnym czynnikiem będzie mobilizacja niezależnych wyborców demokratycznych, którzy mogą obawiać się kolejnej kadencji Trumpa.

"Trup ściele się gęsto" za Trumpem

Oprócz Donalda Trumpa, zarzuty ma usłyszeć jutro 18 innych osób, w tym jego były prawnik Rudolf Giuliani. Gość internetowego Radia RMF24 wyjaśnił, że Giuliani nie jest jedyną osobą, która na znajomości z Trumpem mocno ucierpiała.

Warto prześledzić karierę Trumpa od lat osiemdziesiątych, żeby zobaczyć, że trup ściele się za nim gęsto. Zawsze udaje mu się wyjść z trudnej sytuacji, ale ktoś ponosi konsekwencje. Przypomnę, że np. zaufany prawnik Trumpa, który teraz oskarża go w sprawie związanej ze Stormy Daniels, Michael Cohen, już swoje odsiedział w więzieniu i takich osób w życiorysie Trumpa znajdziemy więcej - mówił Pawłowski.

Debata Republikanów bez Trumpa?

Dziś pierwszy dzień debaty republikańskiej. Bezpośrednim rywalem Donalda Trumpa jest gubernator Florydy Ron DeSantis. Debata odbędzie się jednak bez udziału byłego prezydenta USA. Gość internetowego Radia RMF24 podkreślił, że Trump ma ogromną przewagę w sondażach wewnątrz Partii Republikańskiej. Jest zdania, że ewentualny udział w debacie nie będzie dla niego korzystny. To jest mniej więcej 60 do 20 proc. przewagi tylko nad DeSantisem. Nawet jeżeli złączylibyśmy poparcie dla wszystkich innych kandydatów, to i tak nie pokonalibyśmy Trumpa - komentował ekspert.

Gość Piota Salaka wyraził opinię, że debata, pomimo nieobecności Trumpa, powinna się odbyć. To bowiem czas, kiedy inni kandydaci mają szansę, aby pokazać się wyborcom. Amerykanista zwrócił też uwagę, że głosowanie w prawyborach zaczyna się dopiero na początku przyszłego roku. Wielu wyborców Partii Republikańskiej nie interesowało się jeszcze tym procesem, więc każda możliwość pokazania się jest dobra dla tych kandydatów, zwłaszcza, że nie mają wiele do stracenia - wyjaśnił.

Pawłowski podkreślił, że Donald Trump nie boi się przekraczać granic w polityce. Cała prezydentura Trumpa i jego kariera polityczna to pokazanie, jak wiele elementów w amerykańskiej demokracji opiera się nie na twardych przepisach, tylko obyczaju (...). Nagle wchodzi ktoś, kto wywraca ten stolik i okazuje się, że nie ma przepisów, które mogłyby nas obronić, że do tej pory po prostu umówiliśmy się, że będziemy się zachowywać w określony sposób. Nagle ktoś zachowuje się zupełnie inaczej i nic nie można mu zrobić - komentuje nasz gość.

Opracowanie: Natalia Biel.