W tym tygodniu w cyklu "Twoje Zdrowie" przyglądamy się - i to dosłownie - zębom. Statystyki jakoś szczególnie się nie zmieniły, wciąż wielu Polaków unika wizyt u dentysty i zbyt lekko traktuje kwestię higieny jamy ustnej. A przecież tu wyjątkowo sprawdza się hasło "lepiej zapobiegać, niż leczyć". Dodatkowo tych, którzy regularnie pojawiali się na kontroli zniechęca pandemia. Jednak lekarze podkreślają, żeby nie unikać i nie bać się spotkania w gabinecie. "Jeszcze nigdy wizyty u stomatologa nie były aż tak bezpieczne, jak są teraz" - przekonuje dr Iwona Tomaszewska, specjalista stomatologii zachowawczej.

Rok obostrzeń wpłynął nie tylko na nasze życie prywatne i zawodowe, ale również na kwestie dbania o zdrowie. Z powodu konkretnych zaleceń dotyczących odkażania ponieszczeń i sprzętu lekarze przyjmują nieco mniej pacjentów. Ale działa to też w drugą stronę, co zauważają np. dentyści. 

Są pacjenci, którzy ze względu na koronawirusa obawiają się przyjścia do gabinetu stomatologicznego, jednak niepotrzebnie. W tym momencie mamy np. wydłużony czas na wizytę jednego pacjenta, tak jest zarówno w prywatnym gabinecie, jak w gabinecie na NFZ. Dzięki temu mamy czas po pierwsze zdezynfekować wszystkie powierzchnie, łącznie ze ścianami,  podłogą, klamkami i drzwiami. Mamy możliwość również wywietrzyć kabinę i dokładnie to robimy, a ponadto wprowadziliśmy jako dentyści większe środki zabezpieczenia, dawniej nie stosowaliśmy czepków, a w tym momencie dentyści je stosują. Zmieniamy ubrania kliniczne po każdym pacjencie, żeby jeszcze zminimalizować ryzyko jakiegokolwiek kontaktu patogenu. Generalnie myślę, że nigdy wizyty u stomatologa nie były aż tak bezpieczne, jak są teraz - mówi dr Iwona Tomaszewska.

Od higieny jamy ustnej nie ma urlopu

Może nie każdy przyzna się do tego głośno, ale siedząc ciągle w domu na home office, wiedząc, że nie spotkamy nikogo "twarzą w twarz" niektórzy z nas myją zęby krócej, czasem pomijając poranny rytuał. Eksperci podkreślają, że kluczowe jest wieczorne mycie zębów i pamiętanie o 3-stopniowej higienie (nitkowanie + szczotkowanie + płukanie płynem lub szczotkowanie, potem nitkowanie i na koniec płukanie płynem do jamy ustnej). Jeśli chodzi o tę wieczorną higienę, będę państwa bardzo namawiała, żeby jej przestrzegać. To jest bezwzględna higiena, która musi być zachowana. Jeśli od czasu do czasu zdarzy nam się zapomnieć o porannym myciu nie będzie strasznego problemu. Zasada jest taka, że raz dziennie musimy porządnie umyć zęby - podkreśla dr Tomaszewska.

W ciągu dnia po drugim śniadaniu, lunchu czy obiedzie wystarczy przepłukać zęby płynem lub samą wodą, jeśli chcemy pozbyć się resztek jedzenia. Jeśli nie ma takiej konieczności to nie zalecam szczoteczki. Pamiętajmy też, że po wypiciu wszystkich napojów gazowanych czy soków np. jabłkowego, trzeba przepłukać usta wodą - mówi ekspert.

Jaką pastę wybrać?

Możemy używać pasty, której smak lubimy, ważne jednak aby zawierała dużo fluoru. Czyli od 1400 do 1500 ppm, to takie stężenie, które da realne zabezpieczenie naszym zębom. Oczywiście to jest pasta dla osób dorosłych i w zasadzie dzieci po szóstym roku życia, bo dzieci młodsze dostają pasta o tysiącu ppm - wyjaśnia dr Tomaszewska.