"Największym problemem Polski, a zwłaszcza polskiej prezydencji jest jeden kraj członkowski, który blokuje wszystkie decyzje jednomyślne albo większość decyzji jednomyślnych" - powiedziała Agnieszka Bartol pełniąca obowiązki stałego przedstawiciela Polski przy UE podczas swojego przesłuchania w sejmowej komisji ds. UE. Oczywiście chodziło o Węgry.

REKLAMA

Mniej więcej w tym samym czasie rzecznik węgierskiego rządu Zoltán Kovács zapowiedział kolejne weto Węgier. Tym razem chodzi o przedłużenie sankcji osobowych nałożonych na obywateli Rosji i Białorusi. Węgry nie zgodzą się w poniedziałek 24 lutego na przedłużenie o kolejne pół roku tej listy, bo - jak twierdzi cytowany przez Kovacsa szef węgierskiej dyplomacji Péter Szijjártó - "trzeba dać czas na rozmowy pokojowe USA - Rosja".

Zatwierdzenie 24 lutego, w trzecią rocznicę wybuchu wojny, 16. pakietu sankcji sektorowych wydaje się jednak niezagrożone. Węgierski ambasador zgodził się na ten pakiet we środę, a co do listy, to rzeczywiście zgłaszał zastrzeżenia - przypomina unijny dyplomata. Sankcje osobowe wygasają 15 marca - potwierdził.

Wszystkie 27 krajów UE musi wyrazić zgodę na ich odnowienie. Pod koniec stycznia Budapeszt w podobny sposób blokował już przedłużenie o pół roku sankcji sektorowych. Ostatecznie ustąpił w zamian z ogólnikową obietnicę, że KE będzie dalej rozmawiać z Ukrainą o możliwość tranzytu gazu.

Kovacs zapowiedział również, że "Węgry sprzeciwiają się proponowanemu także przez UE pakietowi 20 mld euro dla Ukrainy, którego celem jest wzmocnienie pozycji Kijowa w negocjacjach, a nie naciskanie na pokój". Chodzi o nową inicjatywę wsparcia Ukrainy głównie w zakresie amunicji artyleryjskiej i systemów obrony powietrznej. W środę unijni ambasadorowie po raz pierwszy dyskutowali na ten temat. Wsparcie ma być dobrowolne, ale - jeżeli ma być na poziomie unijnym - to decyzja musi zapaść jednomyślnie. Z wypowiedzi Szijjártó wynika, że także i tę inicjatywę Budapeszt będzie blokować.

Nie będziemy popierać wydawania pieniędzy europejskich podatników na przedłużanie wojny - stwierdził.

Co jeszcze blokują Węgry ?

Węgry blokują także negocjacje członkowskie z Ukrainą, co jako pierwsza 14 lutego ujawniła dziennikarka RMF FM.

Chodzi o sprzeciw Budapesztu wobec otwarcia działu negocjacyjnego "Podstawy" (praworządność), co hamuje jakikolwiek postęp w rokowaniach, bo dopóki nie zostanie otwarty ten pierwszy rozdział, nie da się otworzyć żadnego innego.

Węgry domagają się zapisów o ochronie mniejszości narodowych, ale wyraźnie chodzi o opóźnienie rokowań, gdyż kwestia mniejszości węgierskiej na Zakarpaciu jest regularnie upolityczniana przez Budapeszt. W tej chwili robimy wszystko, żeby przełamać weto jednego kraju członkowskiego - powiedziała w Sejmie Agnieszka Bartol, tym samym potwierdzając informacje RMF FM o węgierskim wecie. Bartol nie wymieniła Węgier z nazwy, gdyż prezydencja zawsze się powstrzymuje od krytykowania wprost krajów UE.

Budapeszt blokuje także od dwóch lat Europejski Fundusz Pokojowy, czyli zwrot pieniędzy za wysłaną już przez kraje UE broń na Ukrainę. Polska wciąż nie może więc odzyskać 2 mld zł.