"Dymisja ministra zdrowia Adama Niedzielskiego znaczy, że mamy siłę sprawczą jeszcze przed wyborami. Wystarczyła nasza wola, by stracił stanowisko. Ta władza chciałaby kontrolować, co robimy w domu i na co chorujemy, dzisiaj zostali zmuszeni do kapitulacji" - powiedział lider PO Donald Tusk.

REKLAMA

Premier Mateusz Morawiecki poinformował o przyjęciu rezygnacji Adama Niedzielskiego z funkcji ministra zdrowia.

Dziś w Legionowie (woj. mazowieckie) lider PO wziął udział w wiecu partyjnym. Wystarczyła nasza wola - właściwie jeden filmik, który postanowiłem przed naszym spotkaniem udostępnić, mówiący o panu ministrze Niedzielskim - wystarczyła ich świadomość, że tysiące z nas będą tutaj dzisiaj w Legionowie, żeby oni poczuli się zmuszeni do odwołania tego szkodnika. To znaczy, że mamy siłę sprawczą jeszcze zanim doszło do wyborów. To znaczy, że boją się was, boją się prawdy, boją się takiego autentycznego gniewu ludu - zwrócił się do zebranych Tusk.

Jak ocenił, Niedzielski stracił stanowisko, bo "stał się najbardziej czytelnym symbolem systemu, który PiS i prezes Jarosław Kaczyński budują od wielu lat". Minister Niedzielski publicznie ujawnił dane publicznie człowieka, który miał odwagę przeciwstawić się jego propagandzie, miał odwagę przeciwstawić się jego fatalnym decyzjom, które doprowadziły do tego, że ludzie cierpiący nie mogą dostać leków kojących ból; ujawnił, na co on bierze leki - mówił Tusk.

Minister zdrowia publicznie mówi, kto bierze jakie leki. Minister Czarnek (szef MEiN - PAP) bierze dane, kto kiedy bierze jakie szczepienia na uczelniach; pamiętacie może też te służby specjalne, które wtargnęły do gabinetu ginekologicznego i wzięły dokumentacje kilkuset pacjentek z prawie 30 lat, z najbardziej intymnymi tajemnicami życia osobistego. Pamiętamy prokuraturę, która ujawnia dane osób, które są ofiarami przemocy - co czasami doprowadza do tragedii - wyliczał lider PO.

Ta władza chciałaby kontrolować, co robicie w domu, z kim śpicie, na co chorujecie, co piszecie w swoich smsach, kontrolować wasze konta, na co wydajecie pieniądze - wskazywał.

Można powiedzieć, że opatrzność dodała nam ducha i nadziei, skoro w dniu, w którym prezydent Duda ogłasza termin wyborów oni są zmuszeni, ze zwykłego strachu, do takiej efektowanej kapitulacji, jaką jest dymisja Niedzielskiego - stwierdził.