Korzystający z rządowego programu Mieszkanie Plus są raczej jego ofiarami, niż beneficjentami. Dlatego tak wielką wagę przywiązuję do programu Kredyt 0%. To naprawdę realna szansa na mieszkanie - mówił w Mińsku Mazowieckim szef PO Donald Tusk.

REKLAMA

W piątek Tusk spotkał się z panią Edytą z Mińska Mazowieckiego, która wynajmuje mieszkanie w ramach rządowego programu Mieszkanie Plus. Jak mówił szef PO na konferencji prasowej, od stycznia opłaty pani Edyty - matki samotnie wychowującej dzieci - wzrosły o 400 zł miesięcznie.

To mieszkanie jest droższe niż mieszkania komercyjnie wynajmowane w Mińsku Mazowieckim - powiedział Tusk. Dodał, że "tak się dzieje wszędzie, to dotyczy praktycznie wszystkich, blisko 20 tysięcy rodzin w kraju". Jego zdaniem, korzystający z programu Mieszkanie Plus są raczej jego ofiarami, niż beneficjentami.

Mamy dzisiaj program, który okazał się dużo mniejszy, niż obiecano: to jest niecałe 20 tys. mieszkań, a miało być 100 tys. Po drugie, ten program miał dotyczyć ludzi, których nie stać było na kredyt komercyjny, czy na wynajem po cenach komercyjnych, więc weszli w program, który miał być tańszy i który miał dawać szanse na mieszkanie na własność w przyszłości. Wszystko to okazało się póki co kłamstwem - mówił lider PO. Dodał, że z programu miały zniknąć gwarancje dojścia do własności mieszkania.

Dlatego tak wielką wagę przywiązuję do tego programu Kredyt 0%. Bo widać dzisiaj wyraźnie, że bez prawdziwej możliwości wzięcia kredytu, bez narażania ludzi i rodzin na samowolne decyzje instytucji czy władzy, że nagle wszystko drożeje - czy to jest czynsz, czy to jest oprocentowanie kredytu - Kredyt 0% to naprawdę realna szansa na mieszkanie dla młodszych - powiedział Tusk.

Tusk: Rząd PiS sam promuje zupę z robaków

Tusk był także pytany o zarzuty polityków PiS, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski i Platforma Obywatelska chcą narzucać Polakom, co mają jeść i jak podróżować. Chodzi o raport organizacji C40 Cities sprzed kilku lat, pod którym podpisała się Warszawa. Zgodnie z zaleceniami, mieszkańcy mieliby ograniczyć spożywanie mięsa czy kupowanie odzieży. Autorzy jednak sami podkreślają, że cele te są wątpliwe w realizacji, co nie przeszkadza politykom wykorzystywania raportu do swojej narracji.

Od czasu, kiedy okazało się, że rząd PiS jest promotorem zupy z robaków, ja już chyba nie muszę tłumaczyć idiotyzmów, tego typu zarzutów wobec prezydenta (Warszawy Rafała) Trzaskowskiego - powiedział Tusk.

Dodał, że "w ogóle jest trochę poniżające dla wszystkich, że przez ileś dni media i politycy zastanawiali się, czy naprawdę prezydent Trzaskowski chce zmusić Polaków do jedzenia robaków, a nie mięsa". To było tak głupie, a ta puenta, że okazało się, że to rząd jest zainteresowany promocją kotletów ze świerszczy, była chyba taką puentą już najbardziej groteskową - powiedział Tusk.

W ten sposób lider PO nawiązał do doniesień medialnych, w których wskazano, że rząd finansuje badania nad jadalnymi owadami. Narodowe Centrum Badań i Rozwoju miało przekazać dofinansowanie w wysokości 6,5 mln zł na projekt pod nazwą "SmartFood", z którego jest realizowana m.in. hodowla jadalnych owadów na klatkach schodowych.

W poniedziałek Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej oświadczyło, że projekt SmartFood nie jest programem rządowym. Jak poinformowano, 85 proc. projektu jest finansowane z Funduszy Norweskich, a jedynie 15 proc. (973 tys. zł) to obowiązkowe współfinansowanie krajowe wynikające z zasad dofinansowania projektów norweskich.